Fałszywy alarm bombowy w Kuniowie pod Kluczborkiem. Policja złapała czterech sprawców

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Przestraszona mieszkanka Kuniowa zawiadomiła oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku, że na jej telefon komórkowy zadzwonił mężczyzna i zażądał 6000 dolarów. Zagroził, że jeśli nie spełni żądania, w jej domu wybuchnie bomba.

Mężczyzna powiedział kobiecie "Pod twoim domem jest bomba, dawaj 6000 dolarów, jeśli nie - to bomba zaraz wybuchnie". Funkcjonariusze natychmiast przeszukali okolicę domu. Bomby nie było.

Po upływie niespełna dwóch godzin kryminalni ustalili właściciela telefonu, z którego wykonane zostało połączenie. Okazał się nim mieszkaniec Brzegu. Jak ustalili policjanci, czterech kolegów w wieku 15, 16, 17 i 18 lat (wszyscy mieszkańcy Brzegu) spotkali się w piątkowy wieczór na osiedlu.

Młodzi mężczyźni z nudów postanowili zadzwonić na przypadkowo wybrany numer i dla żartów kogoś nastraszyć. Numer mieszkanki Kuniowa wybrał 15-letni Michał W., i to on przez telefon powiedział o podłożonej bombie. Podczas rozmowy pozostali uczestnicy krzyczeli dla uwiarygodnienia całej sytuacji "dawaj pieniądze, bomba wybuchnie".

17- i 18-latkowi przedstawiono zarzut kierowania gróźb karalnych. Teraz odpowiedzą za swój czyn przed wydziałem karnym. Grozi im do 2 lat pozbawienia wolności.

Dwójką niepełnoletnich chłopców zajmie się natomiast wydział rodzinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska