Fałszywy ginekolog sprzedawał aspirynę na aborcję

Katarzyna Kijakowska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Dariusz Gdesz
Aż 142 zarzuty oszustwa na szeroką skalę usłyszy 23-letni Michał J., fałszywy ginekolog z Bierutowa pod Oleśnicą. Oferował w internecie sprzedaż tzw. tabletek poronnych, popularnych za granicą, a w Polsce możliwych jedynie do zakupienia w aptekach na receptę. W praktyce klientom wysyłał aspirynę i etopirynę.

Koszt specyfików - od 150 zł do 360 zł za kilka tabletek. Opłata za pobraniem u listonosza, bo Michał J. nadawał przesyłki pocztą. Co najciekawsze podejrzany pomimo zamieszczania ofert do sprzedaży powyższych tabletek, po zamówieniu ich przez zamawiających, pakował i wysyłał do odbiorców tabletki na ból głowy min. aspirynę i etopirynę. Przed wysłaniem, tabletki te skrupulatnie wyciągał z oryginalnych listków i po kilka sztuk luzem, wkładał do małych woreczków strunowych i wysyłał jako tabletki tzw. poronne.

Kto chciał uzyskać takie tabletki? Na liście pokrzywdzonych są przede wszystkim kobiety z całej Polski, które po zakupie tych specyfików albo zażywały zgodnie z instrukcją, która była załączana do tabletek albo wyrzucały z uwagi iż zorientowały się, że nie są to te tabletki które zamawiały. Odbiorcami tych tabletek byli również mężczyźni, którzy zamawiali te specyfiki na bóle stawów, oczywiście również dostawali oni zamiast zamówionych - aspirynę albo etopirynę. Zdarzało się również, że część pokrzywdzonych pomimo zapłacenia za przesyłkę otrzymały puste przesyłki albo ... gazety. Pokrzywdzone kobiety nigdy nie zgłaszały faktu oszustwa w tej sprawie, ponieważ bały się odpowiedzialności karnej za próbę wywołania poronienia albo ze wstydu. Michał J. w ogłoszeniach podawał zmyślone imię oraz numer kontaktowy do siebie. Bardzo często podawał się w ogłoszeniach jako ginekolog.

Zdarzało się tak, że zamawiający po zorientowaniu się, że zostali oszukani, dzwonili do podejrzanego z pretensjami, ale on szybko kończył rozmowę i pozbywał się telefonu i karty SIM, po czym kupował następne. Pieniądze od pokrzywdzonych trafiały za pośrednictwem Poczty Polskiej na cztery rachunki bankowe należące do podejrzanego. Podejrzany co kilka dni udawał się do bankomatu i wybierał ze swoich kont po kilkaset złotych.

Na początku 2014 roku Michał J. został skazany prawomocnym wyrokiem za podobne oszustwo, lecz pomimo wyroku nic z tego sobie nie robił i działał dalej prężnie. Gdy Michał J. zaczął podejrzewać, że policjanci zaczynają znów mu deptać po piętach, szybko pozbył się komputera, z którego dokonywał umieszczania ogłoszeń w internecie jak również telefonów komórkowych i kart SIM. Zamknął w bankach wszystkie swoje rachunki bankowe. Michał J. przyznał się do wszystkich zarzucanych mu 142 czynów oszustwa.

Akta już przekazano do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy. Podejrzanemu grozi 8 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Fałszywy ginekolog sprzedawał aspirynę na aborcję - Gazeta Wrocławska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska