Fałszywy pracownik gazowni w rękach policji

fot. sxc
Oszust za "usługę" brał  od 10 zł do 400 zł, według własnego uznania. W ramach "rozliczenia" przyjmował nie tylko pieniądze.
Oszust za "usługę" brał od 10 zł do 400 zł, według własnego uznania. W ramach "rozliczenia" przyjmował nie tylko pieniądze. fot. sxc
W Kluczborku oszukał siedem osób. Za 'naprawę' licznika brał nawet złoto.

Oszust wpadł w ręce policji pod koniec minionego tygodnia. Ma 23 lata, jest mieszkańcem Kluczborka i tu znajdował swoje ofiary. Były to głównie osoby starsze.

- Mężczyzna przedstawiał się jako pracownik gazowni - relacjonuje Roman Woźniak, naczelnik sekcji kryminalnej w kluczborskiej komendzie policji. - Mówił, że musi sprawdzić stan instalacji gazowej, po czym proponował swoim ofiarom naprawę licznika. Gdy się nie godzili, uprzedzał, że grozi im wymiana urządzenia, na własny koszt.

Za "usługę" brał od 10 zł do 400 zł, według własnego uznania. W ramach "rozliczenia" przyjmował nie tylko pieniądze. Od starszej, samotnej kobiety, która miała przy sobie tylko 10 zł, wziął złoty łańcuszek.
Fałszywy gazownik posunął się jeszcze dalej. Do jednego z mieszkań właścicielka
- starsza kobieta - nie dość, że wpuściła oszusta, to jeszcze zostawiła go w pokoju samego.

Ten, korzystając z jej nieuwagi, przeszukał meblościankę i znalazł kopertę, a w niej 900 zł. Zabrał z niej 850 zł, bo - jak wyznał policji - nie chciał zostawiać starszej pani bez grosza.

- Mężczyzna odwiedził znacznie więcej mieszkań niż te siedem, ale w pozostałych z obawy, że może zostać zdemaskowany, rezygnował - mówi Roman Woźniak.

- Po raz kolejny apelujemy o to, by nie być bezkrytycznym i nie wpuszczać obcych ludzi do domu - dodaje Roman Woźniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska