Ostry skręt kierownicą, zamaszysty łuk i już udało się zaparkować pod galerią handlową. A później już tylko truchcikiem na zakupy, nie bacząc na to, że stanęliśmy krzywo zajmując przy tym dwa miejsca. Opolscy kierowcy nie myślą przy parkowaniu (czego dzisiejsze zdjęcia są namacalnym dowodem) i zamiast swoje auta kulturalnie zaparkować, porzucają je jak popadnie, wedle zasady: “ja zaparkowałem, a co zrobi drugi kierowca to już jego problem".
- Szlag mnie trafia, gdy podjeżdżam na parking wypełniony po ostatnie miejsce i widzę takiego osła, który blokuje dwa miejsca - mówi Marian z Zaodrza. - Raz zapytałem gościa, który stanął pod moim blokiem, czy takiego parkowania nauczyli go na kursie. Burknął tylko coś pod nosem i zniknął. Nawet mu przez głowę nie przyszło, żeby wrócić do samochodu i przeparkować tak, żebym i ja mógł stanąć obok - złości się kierowca.
Parkując niechlujnie można zaoszczędzić czas, ale też stracić trochę pieniędzy. - Strażnicy miejscy, kiedy to zauważą, mogą pouczyć kierowcę, a nawet wypisać mu mandat. Czasami zostawiamy za wycieraczką pisemne upomnienie i z naszego doświadczenia wynika, że one naprawdę działają na kierowców. Bo to nie tak, że strażnik zostawia upomnienie i zapomina o sprawie. Odnotowuje to sobie i rzadko zdarza się, że przyłapujemy na tym samym kierowcę, którego wcześniej upominaliśmy - tłumaczy Krzysztof Maślak, wicekomendat straży miejskiej w Opolu.
Droga prowadząca do zoo. Kierowców nie odstrasza nawet widmo odholowania pojazdu.
Kierowca osobowego Peugeota, którego nasz czytelnik przyłapał pod jedną z opolskich galerii handlowych, ewidentnie nie miał głowy do parkowania. Wyskoczył na szybkie zakupy i nie zaprzątał sobie nawet myśli tym, żeby postawić samochód w miejscu do tego wyznaczonym. Porzucił auto przed wejściem i przez nikogo nie zatrzymywany pognał robić sprawunki. Oj ci, którzy stanęli kilkadziesiąt metrów dalej na wyznaczonym parkingu musieli pluć sobie w brodę, że nie wpadli wcześniej na ten “genialny" pomysł. Mimo wszystko, naśladowania kierowcy Peugeota nie polecamy.
Z uporem maniaka łamią również przepisy kierowcy parkujący na drodze wzdłuż parku nadodrzańskiego. - Choć na ul. Krapkowickiej powstał parking na 300 miejsc, gdzie osoby wybierające się do zoo mogą zostawić samochód, część kierowców woli zaryzykować i zostawić pojazd w miejscu niedozwolonym. Sporo zgłoszeń dostajemy zwłaszcza w słoneczne weekendy, kiedy odwiedzających jest więcej. Po co psuć sobie miłe popołudnie mandatem - pyta Maślak.
Niefrasobliwość może kosztować kierowcę 100 złotych oraz jeden punkt karny. To wersja optymistyczna, bo może się zdarzyć również tak, że samochodu będziemy musieli szukać na strzeżonym parkingu. - Jeśli policjantom uda się namierzyć kierowcę to mogą go pouczyć lub wystawić mandat no i oczywiście każą przestawić pojazd. Jeśli nie będzie go w pobliżu, wtedy samochód zostanie odholowany. W tym roku mieliśmy już kilka takich przypadków - ostrzega komendant.
Rozwiązanie problemu niefrasobliwych kierowców znalazła grupa osób z Krakowa, która postanowiła nauczyć ich dobrych drogowych manier, wręczając kontrowersyjne nagrody. Roztargniony kierowca może znaleźć za wycieraczką karteczkę z napisem “Nagroda za ch..owe parkowanie".
Ja po takim “prezencie" następnym razem sprawdziłabym trzy razy, czy mój samochód ani odrobinę nie wystaje za linię.
A Wy?
Jeżeli zrobiłeś zdjęcie źle zaparkowanego samochodu wyślij je do nas:
Zobacz jak parkują Opolanie
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?