Fascynujące zagadki gwiaździstego absolutu [KOMENTARZ]

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Niebo (w które nie wierzył) upomniało się o Stephena Hawkinga, trochę na wyrost nazywanego przez media geniuszem porównywalnym z Einsteinem. To dobra okazja, by zatrzymać się na chwilę nad znaczeniem fizyki teoretycznej.

Nasz obraz wszechświata rodzi się bowiem najpierw w mózgach takich ludzi jak Hawking. Opierając się na zasadzie, że wszędzie w kosmosie obowiązują te same prawa fizyki, tworzą oni pokręcone koncepcje, które potem weryfikuje naukowy postęp. Teorie, które się potwierdzają, czynią z ich autorów naukowych geniuszy, a postęp często potem ich geniusz weryfikuje, a czasem rozwija. W ten sposób ludzkość przeszła od teorii płaskiej Ziemi poprzez system heliocentryczny, gdzie centrum wszystkiego było Słońce, do rozszerzającego się ciągle wszechświata, im dalej od naszej galaktyki, Drogi Mlecznej, tym szybciej. Tego się nie da zobaczyć, no, ale można obliczyć z zastosowaniem skomplikowanych działań matematycznych w połączeniu z prawami fizyki. Tym sposobem teorie równowagi wszechświata Einsteina poprawił rosyjski fizyk Alexander Friedman.

Dla nas, laików, są to rzeczy nie do ogarnięcia. Dokąd dojdziemy po nieskończonej ścieżce poznania? Nie wiadomo. Myśl ludzka jest w końcu częścią niestabilnego kosmosu, pulsuje, rozwija się i kto wie, czy bez niej wszechświat w ogóle by istniał w jakiejś kosmicznej świadomości. Bez układów odniesień, które ustala człowiek. Fizycy teoretyczni, astrofizycy, matematycy, tacy jak Hawking, Einstein, Friedman, Hubble, Perlmutter, Schmidt, to koryfeusze ludzkości, pionierzy, którzy kolonizują nieznane przestrzenie wiedzy. A jeśli któryś z nich potrafi swoją wiedzą się dzielić, popularyzując ją tak, jak to czynił Stephen Hawking, staje się wtedy światowym celebrytą.

Hawking nie zdobył Nagrody Nobla, to jest cecha charakterystyczna naukowców, których teorie zwykle potwierdzają się po latach, często już nie za ich życia. To dzięki nim wiemy jednak, że jesteśmy istotną drobiną w kosmosie zbudowaną z czterech podstawowych pierwiastków życia: wodoru, tlenu, węgla i azotu, które się wzięły z gigantycznych wybuchów gwiazd, o których nie mamy pojęcia.

Ten tekst przeczytacie w 2 minuty. W tym czasie, licząc od momentu Wielkiego Wybuchu, wszechświat rozrósł się do kilku lat świetlnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska