Fatalna passa Ruchu Zdzieszowice

Archiwum
Po ostatnich słabych meczach nastroje w zespole Ruchu są minorowe.
Po ostatnich słabych meczach nastroje w zespole Ruchu są minorowe. Archiwum
Zawodnicy Ruchu Zdzieszowice w czterech ostatnich meczach zdobyli tylko punkt i w efekcie spadli na przedostatnie miejsce w tabeli.

Kibiców “Zdzichów" szczególnie zabolała ostatnia porażka u siebie z sąsiadującym z nim w tabeli zespołem z Polkowic aż 0-5.

- To dla wszystkich związanych z klubem był duży cios - zaznacza prezes Ruchu Robert Barton. - Nie ma co ukrywać, że ostatnie wyniki mogą martwić. Nie mamy jednak zamiaru robić żadnych nerwowych ruchów. Trener Stanisław Wróbel ma pełne poparcie zarządu klubu. Zaczynając ten sezon spodziewaliśmy się, że może być on dla nas niezwykle ciężki.

Przed rozpoczęciem rozgrywek z zespołu, głównie z powodów oszczędności, odeszło 14 zawodników, z czego sześciu to byli gracze absolutnie kluczowi. Zastąpiła ich młodzież, głównie z III ligi. Tak wielkie zmiany w kadrze trudno byłoby wytrzymać każdemu klubowi.

Tymczasem przez siedem pierwszych kolejek Ruch spisywał się przyzwoicie i był w środku stawki. Pokonał będące obecnie w czołówce tabeli: Calisię Kalisz i Raków Częstochowa oraz zremisował z także będącymi w czubie tabeli: Bytovią Bytów i ROW-em Rybnik.

- Te mecze, w których zdobywaliśmy punkty pokazały, że w zespole jest potencjał - ocenia prezes Barton. - Może nie na to, by zajmować czołowe miejsca w lidze, ale by spokojnie myśleć o pozycji w środku tabeli. Ostatnie cztery spotkania popsuły wszystkim humory, ale wierzę, że zespół się przebudzi i jeszcze w sześciu pozostałych w tej rundzie spotkaniach zdobędzie kilka punktów. Musimy jakoś dotrwać do zimy. W ostatnich miesiącach jesteśmy w niezwykle trudnej sytuacji finansowej, ale jest nadzieja, że w przyszłym roku się ona poprawi. Wówczas w zimie można dokonać kilku wzmocnień i z nadzieją oczekiwać rundy rewanżowej. Żeby mieć te nadzieje większe, to te wspomnianych kilka punktów w tym roku jeszcze trzeba zdobyć. Tym bardziej, że grać będziemy bezpośrednie mecze z zespołami będącymi tak jak my w dolnej części tabeli: Jarotą Jarocin, MKS-em Oława czy Gryfem Wejherowo. Zdobycze w tych spotkaniach będą szczególnie cenne.

Kibice Ruchu Zdzieszowice zarzucają władzom klubu, że latem zbył łatwo rezygnowali z piłkarzy stanowiących o sile zespołu.

- Oczywiście taki zarzut można postawić - zgadza się prezes Barton. - Tyle, że kibice najczęściej nie zdają sobie sprawy, że latem istniało ogromne zagrożenie wycofania zespołu z rozgrywek. Dzięki pomocy kilku osób udało się uniknąć tego czarnego scenariusza za cenę osłabienia zespołu. Od razu na początku sezonu mówiliśmy, że będzie on dla nas bardzo trudny, a celem jest utrzymanie w lidze. Walczymy o nie, a że jest jeszcze wiele kolejek do końca, to absolutnie nie stoimy na straconej pozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska