Protokół
Protokół
AZS PWSZ Nysa - SMS Spała 1:3 (-23, 24, - 23, -23)
AZS PWSZ: Jarząbski, Podgórski, Szczurowski, Domonik, Górski, Piekarczyk, Krypel (libero) - Migdalski, Ferek, Bułkowski. Trenerzy Dariusz Ratajczak i Andrzej Kaczmarek.
SMS: Ferens, Buchowski, Nożewski, Hebda, Szczurek, Dryja, Kaczmarek (libero) - Kowalski. Trener Grzegorz Ryś.
- Od początku szło nam jak krew z nosa - przyznał rozgrywający Daniel Górski. - Męczyliśmy się i z zagrywką i przyjęciem. Nie wiem, może ten przeciwnik nam nie leży. A może wyszło zmęczenie, gdyż tydzień temu i w środę graliśmy pięć setów.
Po trzech partiach, gdy było wiadomo, że miejscowi nie zdobędą kompletu punktów, ich kibice byli mocno rozczarowani,ale wciąż wierzyli w zwycięstwo. Tak się jednak nie stało i po raz drugi w tym sezonie akademicy musieli przełknąć gorycz porażki ze Spałą.
- Nie dość, że zagrywka była bardzo słaba, to jeszcze mieliśmy 19 zepsutych podań - analizował drugi trener Andrzej Kaczmarek. - Dzisiaj to nie był ten zespół co ostatnimi czasy. Trzeba było trochę przycisnąć chłopców ze Spały. Oni musieliby pęknąć.
Po raz kolejny okazało się, że akademicy nie potrafią skończyć decydujących piłek i mają kłopoty w końcówkach setów. Jeżeli uda się wygrać, to zazwyczaj po błędach rywala. Tak było w sobotę w II secie. Więcej prezentów nasz zespół nie dostał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?