Ferie na ostatnią chwilę mogą kosztować krocie

Redakcja
Bartosz Turek, analityk Open Finance
Bartosz Turek, analityk Open Finance Open Finance
Skipassy, narty, noclegi, wyżywienie i dojazd to niemałe wydatki dla rodziny wybierającej się poszusować. Ferie kosztują krocie, a są przecież tuż po Bożym Narodzeniu i Nowym Roku. Tym samym domowe finanse trafiają jak z deszczu pod rynnę – szczególnie jeśli z rezerwacją miejsc noclegowych czekamy do ostatniej chwili.

4 tys. złotych – nawet tyle musiałaby wydać czteroosobowa rodzina na wynajem pokoju hotelowego na 8 nocy w Zakopanem – wynika z szacunków Open Finance przygotowanych na podstawie danych z popularnych portali rezerwacyjnych. W stolicy Tatr przeciętna stawka za nocleg szukany na ostatnią chwilę to ponad 500 złotych. Zakładamy przy tym, że rodzina składa się z dwóch osób dorosłych i dzieci w wieku 3 i 10 lat. Dane zbieraliśmy 26 stycznia i szukaliśmy noclegów dla rodziny planujących ferie w dniach od 27 stycznia do 4 lutego.

Górskie hotele pękają w szwach

Tak wysoki wynik jest pokłosiem niemal pełnego obłożenia pokoi w hotelach i pensjonatach w Zakopanem. Tam na turystów w trakcie badania czekał tylko jeden wolny pokój na sto dostępnych. Niewiele lepsza sytuacja miała miejsce w Bukowinie Tatrzańskiej. Na chwilę przed rozpoczęciem pobytu do wyboru były dwa pokoje na sto dostępnych, a przeciętna stawka za nocleg przekraczała 440 złotych. Podobna sytuacja miała miejsce w Wiśle, gdzie co prawda wybór pokoi był trochę większy (obłożenie na poziomie 93 proc.), ale za dobę także trzeba było płacić przeciętnie 450 złotych.

O wolny pokój łatwiej było w Karpaczu i Świeradowie – Zdroju. Tam obłożenie w badanym okresie nie przekraczało 90 proc., a za nocleg trzeba było zapłacić średnio 310-320 złotych. Nie zmienia to jednak ogólnego obrazu sytuacji – planując na ostatnią chwilę ferie w polskich górach trzeba spodziewać się wysokich kosztów i trudności w znalezieniu wolnych miejsc. Przeciętnie za dobę w jednej z 9 popularnych górskich miejscowości przyjdzie nam zapłacić ponad 390 złotych, a do wyboru na ostatnią chwilę pozostaje jedynie garstka wolnych – często najdroższych - pokoi.

Rozwiązaniem może być planowanie urlopu z wyprzedzeniem lub omijanie najpopularniejszych kurortów, gdzie ceny potrafią być nawet 2-3 razy wyższe niż w mniej modnych miejscowościach. Ciekawą alternatywą jest też trzymanie ręki na pulsie specjalnych zniżek – tanich lotów lub kuponów rabatowych na hotele.

Morze i mazury na zimę też mają swój urok

Warto też zauważyć, że spora część Polaków wybiera podczas ferii mniej oczywiste destynacje. Okazuje się, że wypoczywających przyciągają nie tylko górskie stoki, ale też takie miejscowości jak Częstochowa, Władysławowo czy Sopot. Koszt noclegów dla czteroosobowej rodziny to średnio od 250 do 350 złotych za dobę. Znacznie mniej osób wybiera za cel podróży Kołobrzeg, Mielno, Międzyzdroje, Mikołajki, Mrągowo czy Świnoujście, gdzie tłumów nie należy się spodziewać, a dzięki temu i nocleg dla czterech osób jest tańszy niż w szczycie sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ferie na ostatnią chwilę mogą kosztować krocie - Strefa Biznesu

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska