Trzydniowy festiwal rytmu Drum Jamboree, jedna z bardziej rozpoznawalnych imprez muzycznych w Głuchołazach, może się dla organizatorów skończyć sprawą karną o zakłócanie nocnego spokoju.
Jeden z mieszkańców sąsiedniej ul. Ogińskiego w piątek i w sobotę kilkakrotnie wzywał policję na teren imprezy, domagając się uciszenia koncertów na scenie i spontanicznego grania w parku miejskim.
- Patrol policji ustalił na miejscu, że organizatorzy festiwalu dysponowali zgodą urzędu miejskiego - ale do godziny 24 - mówi Katarzyna Janas, rzecznik KPP w Nysie. - Przed godz. 1 w nocy odebraliśmy kolejny telefon, że nadal nie można spać, bo jest głośno i nasz patrol potwierdził to zgłoszenie. Prowadzimy dalsze ustalenia, ale to może skończyć się skierowaniem wniosku do sadu o ukaranie organizatorów za zakłócanie ciszy nocnej.
Jak tłumaczy Iwona Jakóbczak, organizatorka Drum Jamboree, sobotni koncert faktycznie zakończył się przed godziną pierwsza, ale nikt nie chciał przerywać występu ostatniej grupie, na który przyszło bardzo wielu widzów. Impreza przebiegała spokojniej, a wielu gości z całej Polski było zdziwionych takimi utrudnieniami w parkowej części miasta. Festiwal Drum Jamboree odbywa się od dziewięciu lat i wcześniej nie było takich problemów z sąsiadami.
- Na ulicy bardziej było słychać o tej porze sąsiedni dancing niż muzykę bębnów - przekonuje jeden z organizatorów festiwalu. - To nie jest hałas, który uniemożliwia spanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
