- Niestety, jesteśmy narodem, który gustuje raczej w tanich marketowych winach produkowanych przez duże koncerny - zauważa Waldemar Wczasek, właściciel winnicy z Kędzierzyna-Koźla. - Mało kto sięga po lokalne wina i szuka unikalnego smaku. To oczywiście z roku na rok się zmienia i ludzie zaczynają interesować się tego rodzaju trunkami. Ale wciąż daleko nam do wielu krajów Europy Zachodniej.
Właściciele winnic z całego kraju zjechali do Zakrzowa koło Gogolina, żeby pochwalić się tym, co produkują. Ich zdaniem tylko w lokalnych trunkach można odkryć prawdziwy smak wina.
- Produkuję wino na własny użytek i lubię eksperymentować - dodaje Wczasek. - Tu jest miód pitny i mniszek lekarski zaliczany do trunków witalnych, tam wino z imbirem działające świetnie na nerki, a to jest wino chińskie. To ostatnie ma bardzo ekstremalny zapach, który według niektórych przypomina woń zdechłej myszy.
Mariusz Nogalski z Inowrocławia przekonywał natomiast o leczniczych właściwościach jego trunków.
- Produkuję wina z dużym dodatkiem ziół, które dorastają na mojej działce - tłumaczy. - Jedne pomagają na serce inne to świetne lekarstwo na nadciśnienie. Sam piję je od wielu lat i czuję się świetnie.
Miłośnicy win zjechali na Opolsczyznę na zaproszenie Siegmunda Dransfelda, własciela pałacu Lucja w Zakrzowie.
- Produkcja win w Polsce dopiero raczkuje - mówi Dransfeld. - Ale z roku na rok właściciele winnic sprowadzają do kraju coraz to nowsze odmiany winogron, które z powodzeniem można uprawiać mimo chłodów. Myślę, że takich lokalnych producentów będzie nam przybywać.
W sobotę w pałacu miało miejsce zwiedzanie stoisk wraz z degustacją win. W niedzielę od godz. 10.00 impreza wzbogacona będzie o kiermasz świąteczny organizowany przez gminę Gogolin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?