W Miejskiej Bibliotece Publicznej rozmawiali w środę z publicznością Karin Kaper i Dirk Szuszies, reżyserzy polsko-niemieckiego filmu "Ale życie toczy się dalej".
Opowiada on o losach trzech niemieckich i trzech polskich kobiet. Wszystkie mają w swojej biografii doświadczenie wypędzenia. Główna polska bohaterka filmu opowiada o swojej wędrówce na Syberię i powojennym opuszczeniu kresów. Niemieckie kobiety spotykają się z nią w swoim dawnym domu i gospodarstwie, który teraz jest jej domem na ziemiach zachodnich.
Uczestnicy opolskiego spotkania podkreślali, że jest to film niemal pozbawiony obecności mężczyzn. To kobiety uniosły na swoich barkach najpierw ciężar wojny, a potem trud pojednania.
Opolska publiczność chętnie opowiadała o doświadczeniach swoich rodzin z tamtych czasów - o wypędzeniach, wywózkach, czystkach etnicznych, ale bez negatywnych emocji i bez udowadniania swoich racji. Raczej dodając te obrazy jeden do drugiego.
Taki ton tego spotkania był bardzo bliski duchowi filmu. Filmu trzymającego w napięciu, choć nie jest to kino akcji.
Jego bohaterki, z jednej strony, nie ukrywają swoich emocji. Żalu z powodu straty bliskich czy tęsknoty za utraconym Heimatem.
Jednocześnie jednak w ich relacjach górę bierze współczucie, a przynajmniej chęć wzajemnego zrozumienia. Potrzeba mówienia o swoich doświadczeniach łączy się z wolą cierpliwego słuchania drugiej strony.
Spotkanie przygotował Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?