Finał PlusLigi Skra – ZAKSA 0:3. Złoto na wyciągnięcie ręki

x-news/Press Focus
PGE Skra Bełchatów - Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy mecz finału Plus Ligi w Atlas Arenie w Łodzi.
PGE Skra Bełchatów - Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy mecz finału Plus Ligi w Atlas Arenie w Łodzi. Sylwia Dąbrowa
W pierwszym meczu finału mistrzostw Polski broniąca tytułu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała na wyjeździe ze Skrą Bełchatów 3:0. W niedzielnym rewanżu w hali Azoty potrzebuje dwóch setów, by zdobyć złoto.

Gospodarze zaczęli agresywnie, wygrywali 2:0, a po bloku Karola Kosa na Samie Deroo 4:1. Jednak w odpowiedzi goście popisali się dwoma punktowymi blokami (na Mariuszu Wlazłym i Nikołaju Penczewie) doprowadzając do remisu 5:5.
Zaczęła się twarda walka o każdy punkt. Inicjatywę ciągle jeszcze mieli siatkarze Skry, którzy odskakiwali na 2-3 oczka, a po ataku po antence Deroo wygrywali 13:9.

Goście znów błyskawicznie odrobili straty imponując doskonała grą w bloku oraz w obronie. Po takich akcjach Łukasza Wiśniewskiego kędzierzynianie „złapali” punktowy kontakt (14:13), a po autowy ataku Wlazłego znów był remis po 17.
Zaczęła się wymiana punkt za punkt. Kędzierzynianie grali bardzo cierpliwie, ponawiali ataki, aż wreszcie po kontrze Konarskiego po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 21:20. Skra jeszcze raz wygrywała po zablokowaniu Mateusza Bieńka (23:22), jednak końcówka należała do goście i Konarskiego. Jego asowa zagrywka dała Zaksie pierwszą piłkę setową (24:23) i choć miejscowi trzy takie akcje obronili, to przy czwartej piłce setowej w kontrze nie pomylił się „Konar” i kędzierzynianie wygrali 27:25.

Druga odsłona przebiegała już przy ciągłym prowadzeniu podopiecznych Ferdinando De Giorgiego. Przyjezdni wciąż dobrze odczytywali akcje rywali, dzięki czemu dobrze ustawiali się w bloku. Zatrzymywali Bartosza Kurka i Penczewa, w ataku potwornie męczył się Wlazły. Goście wykorzystali kilka kontr i przy ich prowadzeniu 6:3 trener Skry wziął czas. Gospodarze zdołali odrobić cześć strat (10:9), jednak na więcej nie byli w stanie zrobić. W ataku Zaksy jak natchniony grał Konarski. W II secie miał 100-procentową skuteczność zagrań, a po dwóch odsłonach miał na koncie 19 oczek grając z 82-procentową skutecznością w ataku. Głównie dzięki jego postawie ZAKSA budowała przewagę, odskakując na 17:13. Seria zagrywek Wlazłego (dwa asy) dała jeszcze nadzieje Skrze (20:19), jednak niemoc znów przełamał Konarski (24:21), a pierwszą okazję na skończenie seta wykorzystał Deroo blokując Penczewa.

Trzecia odsłona doskonale rozpoczęła się dla gości, którzy po akcjach w ataku i polu zagrywki Konarskiego wygrywała 4:0 i 8:3. Skra wyglądała na przygaszoną i choć kilka razy zrywała się do ataków, to nie byłą w stanie przeciwstawić się równo grającym rywalom. Po zatrzymaniu Deroo było „tylko” 8:7 dla Zaksy, ale za moment zespół z Kędzierzyna-Koźla znów wygrywał 13:8 i przewagę spokojnie utrzymał do końca meczu.

Mistrzostwo Polski wywalczy zespół, który zdobędzie więcej punktów w dwóch meczach. W przypadku remisu rozegrany zostanie dodatkowy złoty set do 15 punktów. Rewanż rozegrany zostanie w niedzielę, 23 kwietnia o godz. 20.30 w kędzierzyńskiej hali Azoty, a mistrzom Polski do obrony tytułu wystarczą dwa wygrane sety.

Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-25, -21, -19)
Skra: Uriarte, Kłos, Penczev, Wlazły, Lisinac, Kurek, Piechocki (libero) – Bednorz, Janusz, Gladyr, Szalpuk, Milczarek (libero). Trener Philippe Blain.
ZAKSA: Toniutti, Wiśniewski, Buszek, Konarski, Bieniek, Deroo, Zatorski (libero) – Czarnowski. Trener Ferdinando De Giorgi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska