Finał pucharu CEV. ZAKSA wygrała z Sisleyem pierwszy set

Daniel Polak
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla pokonali Sisley Treviso 25:19 w pierwszym secie rewanżowego meczu finału Pucharu CEV. Jeśli wygrają mecz, to zdobędą trofeum.

Protokół po 1. secie

Finał pucharu CEV. ZAKSA wygrała z Sisleyem pierwszy set

Protokół po 1. secie

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sisley Treviso 1:0 (19)
ZAKSA: Zagumny, Idi, Ruciak, Gladyr, Kaźmierczak, Jarosz, Gacek (libero). Trener Krzysztof Stelmach.
Sisley: Boninfante, Kovar, Maruotti, Bontje, Bjelica, Fei, Farina (libero) - Horstink. Trener Roberto Piazza.
Sędziowali Gienadij Kondiakow (Ukraina), Nicolae Marin (Rumunia). Widzów 4000.

Mecz fantastycznie zaczęła nasza drużyna, która dokładną zagrywką zmuszała do błędów rywali. Autowy atak posłał Alessandro Fei, za chwilę goście nawet nie wyprowadzili ataku i nasz zespół wygrywał 4:1. Zły odbiór Alessandro Fariny natychmiast wykorzystał Jurij Gladyr i ZAKSA wygrywała 6:2. Sisley był spięty. Kolejne ataki w aut posłali Jiri Kovar i Rob Bontje i na pierwszą przerwę techniczną ZAKSA schodziła prowadząc 8:2.

Po czasie goście dwa razy ustawili blok odrabiając część strat (11:7 i 12:9 po zablokowaniu Jakuba Jarosza), ale jeszcze przed II przerwą techniczną Michał Ruciak wykorzystał dwie kontry i było 16:12. Sisley nie potrafił złapać rytmu gry. Asa posłał Bontje (16:14), ale za moment Kovar zaatakował w taśmę i został zastąpiony przez Roberta Hortsinka.

ZAKSA dokładniej rozgrywała swoje akcje i utrzymała przewagę do końca I seta.

ZAKSĘ w kędzierzyńskiej hali bardzo głośno dopinguje około 4 tysięcy kibiców. Pierwszy meczu we Włoszech ZAKSA wygrała 3:2. By zdobyć Puchar CEV musi pokonać Sisleya w rewanżu. Jeśli w meczu góra będą Włosi, to rozegrany zostanie dodatkowy, "złoty set".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska