Final Six w Krakowie: wielkie emocje i odrodzenie Włochów [ZDJĘCIA]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Rywalizację drugiego dnia w turnieju finałowym Ligi Światowej w Tauron Arenie Kraków rozpoczął mecz w grupie K1. Włosi wygrali 3:1 z Amerykanami po bardzo ciekawym meczu.

USA - Włochy 1:3 (22:25, 25:27, 28:26, 21:25)
USA: Christenson, Anderson, Lee, Holt, Russell, Sander, E. Shoji (libero) oraz Priddy, Jaeschke, Smith.
Włochy: Giannelli, Zaystev, Buti, Birarelli, Juantorena, Lanza, Colaci (libero) oraz Antonov, Piano, Sottile.

Dla Włochów to był mecz o pozostanie w turnieju. Dzień wcześniej zostali rozbici przez Brazylię (3:0) i kolejna porażka była nie do przyjęcia. Pytanie było, czy siatkarze Italii będą w stanie się podnieść i ugrać coś w starciu z zazwyczaj solidnymi Amerykanami.

Początek I seta pokazał, że stać ich na sukces. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 5 "oczkami" (3:8), później już nawet 7 (10:17). Włosi chyba jednak zbyt wcześnie uwierzyli w zwycięstwo i w końcówce nie uniknęli nerwów. Amerykanie zbliżyli się na 2 pkt (20:22), ale ostatecznie, bo złym ataku Matthew Andersona, przegrali do 21.

Po zmianie stron długo trwała wyrównana walka. Od stanu 16:16 Włosi zdobyli trzy kolejne punkty, lecz prowadzeniem cieszyli się krótko. Amerykanie wyrównali na 20:20, później nawet prowadzili 23:22. Ale od czego jest Ivan Zaytsev? Jego dwie skuteczne akcje dały pierwszego meczbola Włochom. Siatkarze USA dwukrotnie się obronili, lecz po kolejnym bloku przegrali.

Trzecią partię lepiej zaczęli Amerykanie - po asie Thomasa Jaeschke było 10:5. Włosi walczyli, zbliżając się na punkt (od 15:11 do 15:14, oczywiście także dzięki Zaytsevowi). Gdy USA znów odskoczyły (18:15), wydawało się, że to koniec emocji. Nic z tego. Trzy następne punkty zdobyli ich rywale, a po chwili objęli prowadzanie (19:20), zbliżając się do wygrania meczu.

Przy stanie 22:22, po długiej wymianie, Simone Buti zbił przechodzącą piłkę, ale... nie trafił w boisko! Po chwili Amerykanie cieszyli się z 24. punktu, lecz po wideoweryfikacji okazało się, że Jaeschke przekroczył linię i sędzia zmienił decyzję (23:23). Końcówka była bardzo wyrównana, pełna długich wymian i nieprawdopodobnych zagrań. Włosi dzielnie bronili kolejne setbole, ale po ataku Aarona Russella i asie serwisowym Andersona przegrali.

Czwarta odsłona również dostarczyła niesamowitych emocji. Wynik oscylował wokół remisu, prowadzenie wielokrotnie się zmieniało. Od stanu 20:20 inicjatywę na dobre przejęli Włosi i nie zmarnowali szansy, wygrywając do 21. Ostatni punkt zdobył najskuteczniejszy na parkiecie Osmany Juantorena.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Final Six w Krakowie: wielkie emocje i odrodzenie Włochów [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska