Finalista musi lubić szperać

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Małgorzata Nowak-Daniel uczy języka niemieckiego w Publicznym Gimnazjum w Tarnowie Opolskim. Finalistą Wojewódzkiego Konkursu Języka Niemieckiego jest jej uczeń, Jochen Lippok z klasy II.
Małgorzata Nowak-Daniel uczy języka niemieckiego w Publicznym Gimnazjum w Tarnowie Opolskim. Finalistą Wojewódzkiego Konkursu Języka Niemieckiego jest jej uczeń, Jochen Lippok z klasy II. Krzysztof Ogiolda
Do sukcesu na olimpiadzie z niemieckiego same lekcje nie wystarczą. Potrzebna jest pasja, chęć poznania m.in. historii i geografii Niemiec - mówi Małgorzata Nowak-Daniel.

- Po co gimnazjaliście konkurs języka niemieckiego?
- Jak w każdym konkursie uczeń może się wykazać ponadprzeciętną wiedzą i umiejętnościami. Sukces jest nagrodą za pracę dodatkową. Nie tylko związaną z językiem. Choć kompetencje językowe sprawdza się na wiele sposobów, także w żywej rozmowie. Potrzebna jest również wiedza z historii, geografii i kultury Niemiec. A ta wymaga pracy indywidualnej, poza lekcjami. I nauczyciel, i uczeń muszą trochę poszperać w książkach i w internecie, by dowiedzieć się, jak najwięcej.

- Przeciwnicy olimpiad z języka niemieckiego są zdania, że uczniowie wychowani w regionie i tak są bez szans w konkurencji z tymi, którzy część dzieciństwa i edukacji przeżyli w Niemczech.
- To na pewno pomaga, ale nie jest decydujące. Polskiego wszyscy uczą się w Polsce, a przecież jedni uczniowie mają szóstki, a inni dwójki. Czyli liczy się także talent, predyspozycje, chęć do pracy i otwarta głowa. Uczniowie bez epizodu w Niemczech często sami mówią o tamtych kolegach: nigdy ich nie dogonimy. A potem nierzadko doganiają. Gimnazjalistom ze środowiska MN pomaga i to, że uczą się niemieckiego niejako podwójnie - jako języka obcego i jako języka mniejszości. Jest to czas także na przygotowanie do konkursu.

- Na ile finalistom i laureatom pomaga wsparcie domu, w którym mówi się po niemiecku?
- Pomaga z całą pewnością, przede wszystkim dlatego, że buduje motywację do nauki języka. Ale kiedy pytamy finalistów o początki ich poznawania niemieckiego, to zdecydowana większość odpowiada, że zaczęło się od telewizji.

- Sama telewizja nie wystarczy. Ktoś musi dziecku objaśnić, co słyszy.
- Jeśli dziecko ma predyspozycje językowe, a kontakt z językiem niemieckim nawiązuje w młodszym wieku przedszkolnym przez proste filmy rysunkowe i bajki dla dzieci, to często jest to wystarczające. Dowodem jest moje własne dziecko, które nauczyło się niemieckiego z kreskówek w momencie, gdy nikt z domowników, łącznie ze mną, jeszcze tego języka nie znał. A syn w wieku 4,5 roku zaczął po niemiecku mówić. Oczywiście, jeśli wsparcie domu jest, to na pewno dodatkowo pomaga.

W poniedziałek w Opolu odbył się finał Wojewódzkiego Konkursu Języka Niemieckiego dla Gimnazjalistów z udziałem 97 osób. Wyniki za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska