Firmy budowlane w powiecie strzeleckim nie dotrzymują terminów

Radosław Dimitrow [email protected] 077 44 01 827
- Na tym boisku mieliśmy grać w nogę. Ale w tym roku chyba się nie doczekamy, bo końca budowy nie widać - mówią uczniowie liceum w Zawadzkiem. (fot. Radosław Dimitrow)
- Na tym boisku mieliśmy grać w nogę. Ale w tym roku chyba się nie doczekamy, bo końca budowy nie widać - mówią uczniowie liceum w Zawadzkiem. (fot. Radosław Dimitrow)
W Zawadzkiem budowa boiska stoi. W Barucie i na Górze św. Anny nie ma chodników. Firmy notorycznie nie wywiązują się z umów.

Boisko ze sztuczną nawierzchnią przy liceum w Zawadzkiem, miało być gotowe we wrześniu br. Mimo że termin już minął, wciąż nie jest otwarte.

Zobacz: Opole. LUZ znów w sądzie

- Liczyliśmy, że w tym roku pogramy tutaj jeszcze w nogę - mówi Alek Misztela, uczeń III klasy. - Ale chyba nic z tego. Z każdym dniem robi się coraz chłodniej, a końca prac nie widać.

Inwestycja warta jest około 1,4 mln zł. Płaci za nią starostwo powiatowe, urząd marszałkowski i ministerstwo sportu. Wykonawcą jest spółka „Moja” z Kietrza (podwykonawcą przedsiębiorstwo z Bratysławy). Próbowaliśmy spytać przedstawicieli firmy o przyczyny poślizgu. W ich siedzibie nikt nie odbierał jednak telefonów.

Takich opóźnień jest w powiecie strzeleckim więcej

W Barucie firma Sidor spod Kędzierzyna-Koźla już drugi miesiąc spóźnia się z ułożeniem ok 150 metrów chodnika. Przekroczyła też termin na budowę chodnika na Górze św. Anny.

W Strzelcach Opolskich ślimaczy się natomiast remont budynku gimnazjum nr 1. Firma „ZUH” już zapowiedziała, że budowa opóźni się minimum 2 tygodnie.

Zobacz: Ozimek: Huta Małapanew nie płaci rachunków za prąd

- Przyczyną jest podwykonawca, który nas zawiódł i narobił bałaganu - tłumaczy Łukasz Witek, szef firmy. - W najbliższych dniach nadgonimy z pracami, żeby skończyć przed zimą.

Samorządowcy wściekają się na firmy i zapowiadają kary. W przypadku boiska w Zawadzkiem wyniosą one nawet 3 tys. zł za każdy dzień zwłoki. Starosta strzelecki Józef Swaczyna uważa, że firmy są same sobie winne.

- Ich właściciele biorą do współpracy wielu podwykonawców, a później nie potrafią skoordynować prac - uważa starosta. - Współwinę za opóźnienia ponoszą też przepisy dotyczące przetargów. Zgodnie z nimi samorząd musi wybrać najtańszą firme. Tymczasem tanio nie zawsze znaczy dobrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska