Wał musi być przebudowany, bo ma fatalną konstrukcję i ubiegłoroczną powódź wytrzymał z największym trudem.
Do jego modernizacji potrzeba około 15 milionów złotych, których nie ma w budżecie miasta ani województwa.
Jest natomiast pomysł, aby zdobyć je w Narodowym Funduszy Ochrony Środowiska.
- Aby wzmocnić wniosek, zbieramy informację o wartości majątku, jaki posiadają firmy z Metalchemu i okolic - opowiada Rajmund Dorotnik, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w urzędzie miasta. - A jest on potężny. Tylko 7 największych firm ma majątek ma obroty na poziomie 400 mln złotych, a ich majątek wyceniany jest na 250 mln zł. Pieniądze to jednak nie wszystko. Na Metalchemie produkuje się rzeczy unikatowe, w niektórych przypadkach nasi producenci są jedyni w Europie - dodaje Dorotnik.
- Chcemy pokazać, że pieniądze pójdą nie na ochronę pól, ale majątku i miejsc pracy setek ludzi - dodaje prezydent Ryszard Zembaczyński.
W przyszłym tygodniu wielkie liczenie ma się zakończyć, ale już teraz widać, że suma przekroczy 500 mln zł.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy przebudowa wału ruszy.
Przypomnijmy, że w tym roku został on po powodzi naprawiony i wzmocniony.
Czytaj e-wydanie »