Firmy rodzinne a koncerny. Opolanie wskazują różnice

Edyta Hanszke
Firmy rodzinne a koncerny. Opolanie wskazują różnicePiotr Matyszok, właściciel firmy Pamas z Kolonowskiego, prowadzi firmę razem z synami.
Firmy rodzinne a koncerny. Opolanie wskazują różnicePiotr Matyszok, właściciel firmy Pamas z Kolonowskiego, prowadzi firmę razem z synami. Paweł Stauffer nto
Siłą firm rodzinnych jest ich elastyczność i przywiązanie właściciela do zakładu - twierdzą przedstawicele opolskiego biznesu i ekonomiści.

 

Claudius Badura, właściciel firmy Meble Badura z Dobrodzienia i prezes Izby Gospodarczej „Śląsk” (skupia ponad 300 przedsiębiorców), twierdzi, że cechą firm rodzinnych są bliskie kontakty z pracownikami. - Nie raz, nie dwa bywa, że właściciel staje przy maszynie obok swoich ludzi, żeby na czas wykonać zamówienie. Albo siada z nimi do wspólnego śniadania na przerwie. Tak nawiązują się bliskie relacje nie tylko między pracującymi w firmie członkami rodziny, ale na linii szef - załoga - wyjaśnia Claudius Badura.

On sam prowadzi firmę z dziada pradziadza, którą w 1920 roku założył jego dziadek Johann, potem przejął ojciec Joahannes, a od 25 lat prowadzi ją Claudius. Ojciec czworga dzieci liczy, że znajdzie swoich następców.

Zdaniem prezesa Izby Gospodarczej „Śląsk” siłą rodzinnych firm jest ich duża elastyczność. - W okresie spowolnienia gospodarczego prędzej człowiek zrezygnuje z zysku, nie zrealizuje inwestycji, niż zwolni ludzi, bo nie chce tracić fachowców - przekonuje Claudius Badura.

Taki sposób myślenia obcy jest koncernom. - W dużych firmach, zarządzanych przez specjalistów menedżerów, najistotniejszy jest zysk i zdobywanie nowych rynków - przyznaje dr Witold Potwora, opolski ekonomista, ale też podkreśla, że firmy rodzinne wcale nie muszą być małe, jak się powszechnie o nich myśli. Przykładem może być biznes rodziny Bikle czy Solange.

Nie wiadomo, ile jest dokładnie firm rodzinnych na Opolszczyźnie. W sumie mamy w regionie 100 tysięcy przedsiębiorstw, z czego gros rodzinnych i to wcale niemałych, działających z powodzeniem na światowych rynkach. Firmy rodzinne w Polsce wytwarzają ponad 10% polskiego PKB i dają zatrudnienie blisko 1,3 mln osób.

Doktor Potwora zaprzecza też obiegowym opiniom, że firmy rodzinne są mało innowacyjne. - Gdyby te firmy nie podążały na nowymi trendami, nie utrzymałby się na rynku - podkreśla. Jego zdaniem gwarancję przetrwania i rozwoju tych firm dają też coraz lepiej wykształceni potomkowie właścicieli, którzy w naturalny sposób są włączani w rodzinne biznesy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska