Fiskus przygląda się prywatnym gabinetom lekarskim

Redakcja
Skarbówka kontroluje opolskich lekarzy.
Skarbówka kontroluje opolskich lekarzy. 123rf.com
Na pierwszy ogień idą ci, którzy latami wykazują wyłącznie straty.

Afera żony skompromitowanego ministra Sławomira Nowaka, która przez kilka lat z rzędu świadomie wykazywała straty w swoim gabinecie stomatologicznym, to nie jest wyjątkowy przypadek, a raczej dobrze znana urzędom skarbowym praktyka.

Mamy takie przykłady również na Opolszczyźnie.

Pewna opolska stomatolog wykazała w zeznaniu podatkowym, że zarobiła w ciągu roku tylko 12 tys. złotych. Tymczasem, jak sprawdzili kontrolerzy z Urzędu Kontroli Skarbowej w Opolu, zaoszczędziła aż 520 tys. złotych.

Kobieta tłumaczyła, że pożyczyła ponad milion zł od znajomych. Rzecz w tym, że nikt nie chciał się do pożyczki przyznać. Dentystka musiała zapłacić 300 tys. zł kary. Naliczono jej też 75 proc. podatek od nieujawnionych dochodów.

Dentysta, który prowadził prywatny gabinet w Kędzierzynie-Koźlu i nie zainstalował kasy fiskalnej, musiał zapłacić 120 tys. zł kary. Okazało się, że ponoszone przez niego wydatki mocno przekroczyły wskazywane dochody.

Na Opolszczyźnie jest ponad 3100 lekarzy, w tym ok. 800 dentystów. Wielu z nich prowadzi własny gabinet. W 2012 r. było w nich tylko 531 kas fiskalnych.

- Teraz kas jest już dużo więcej - informuje Anna Jackowska-Polewczak, szefowa działu kontroli podatkowej Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu. - A ukrywanie dochodów naprawdę nie popłaca.

Fiskus kontroluje lekarzy - raport we wtorek w Nowej Trybunie Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska