Różnica poziomów między obiema ekipami jest nie do podważenia. Jeśli komuś nie wystarczyłyby statystyki i pozycja obu drużyn w ligowym zestawieniu, to powinien go przekonać niedzielny mecz. Clearex atakował bardzo rzadko. To Dreman nieustannie tłamsił rywala, który chciał odpowiedzieć jedynie kontratakami.
Biorąc pod uwagę pełen zakres meczu, nie powinno nikogo zdziwić, jeśli mecz zakończyłby się wynikiem np. 6:1. Pierwszą klarowną okazję opolanie zamienili na… słupek. Futsalówka uderzyła w jego zewnętrzną część i opuściła plac gry. Swoich sił próbował wówczas Felipe O MaGoo, który wraz z Kamilem Kucharskim dzielili i rządzili na murawie.
Trzeba jednak zaznaczyć, że niewiele z tego wynikało, bo pierwsze i ostatnie trafienie pierwszej połowy miało miejsce w 12. minucie za sprawą Kucharskiego. Swoją cegiełkę mógł dołożyć jeszcze m.in. Vadym Ivanov, ale ten minimalnie chybił.
Po przerwie oglądaliśmy za to prawdziwy spektakl niewykorzystanych szans. Po golu na 2:0 autorstwa Denysa Blanka w 29. minucie, goście zdecydowali się na sporadyczne wycofywanie bramkarza. Ten zabieg pozwolił im na częstsze posiadanie piłki i stwarzanie większej liczby szans. Dreman miał wiele okazji po kontrze, natomiast strzeleniu gola przeszkodziły trudności w rozegraniu piłki na połowie rywala.
Dreman Opole Komprachcice – Clearex Chorzów 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kucharski – 12., 2:0 Blank – 29.
Dreman: Burduja - Grzywa, Czech, Iwanow, Lach, Szypczyński, Parra, Makowski, Blank, Gheneloff, Glinka, Kucharski, Sobota
Clearex: Burzej, Jankowski - Mizgajski, Dewucki, Brocki, Banasiak, Hartstein, Borkowski, Smaluch, Seget, Dubiel
Żółta kartka: O MaGoo
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?