Tygrysy bardzo dobrze weszły w mecz. Liczne akcje często kończyły się strzałem, choć musiało minąć ponad 10. minut, żeby pierwszy z nich minął linię bramki zespołu gości. Dobre podanie w polu karnym otrzymał Tomasz Czech, który nie zastanawiając się długo strzelił nie do obrony.
Więcej goli w pierwszej połowie nie padło, co nie oznacza, że nie było ku temu okazji. Warto bowiem zaznaczyć, że Dremanowi kilkukrotnie na drodze do strzelenia gola stawał… słupek lub poprzeczka. A patrząc na to, że miejscowi dominowali w pierwszej części spotkania, ten mecz mógł się zakończyć jeszcze przed przerwą.
Cytując klasyka: niewykorzystane okazje się mszczą. Niestety dla Dremanu to stare powiedzenie znów dało o sobie znać. Jagiellonia świetnie rozpoczęła drugą część spotkania, mając apetyt na wyrównującego gola. Świadczył o tym fakt kilkukrotnego wycofania bramkarza, ale podobnie jak drużyna gospodarzy w pierwszej połowie, na gola trzeba było czekać 10. minut.
Dalsza rozgrywka to kontynuacja ataków zespołu gości oraz dwie bardzo szybko strzelone bramki – w odstępie 16 sekund, które przesądziły o losach meczu. Opolanie starali się odpowiedzieć, co im się udało, ale połowicznie. Do siatki trafił bowiem Damian Makowski, natomiast ten gol nie wystarczył na zdobycie choćby punktu.
Dreman Opole Komprachcice - Jagiellonia Białystok 2:3 (1:0)
Bramki: 1:0 T. Czech – 11., 1:1 Makal – 30., 1:2 Neme – 37., 1:3 Lisowski – 37., 2:3 Makowski - 40.
Dreman: Burduja, Lach – Blank, Chuva, T. Czech, Gheneloff, Grzywa, Ivanov, O MaGoo, Kucharski, Makowski, Parra Toloza, Szypczynski, Blank
Jagiellonia: Ulman, Święciński – Labieniec, Lisowski, Makal, Neme, Sandetskyi, Kolesnykov, Sakowicz, Skiepko, Stefanowicz, Tachack
Żółte kartki: T. Czech, Gheneloff
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
