Folk Festiwal w strugach deszczu

fot. Krzysztof Strauchmann
Serbski zespół Svati Sava przyjechał do Nysy po raz drugi. Tym razem z najmłodszym członkiem grupy - synkiem jednej z tancerek.
Serbski zespół Svati Sava przyjechał do Nysy po raz drugi. Tym razem z najmłodszym członkiem grupy - synkiem jednej z tancerek. fot. Krzysztof Strauchmann
Przez trzy dni na Folk Festiwalu w Nysie widzowie mogli obejrzeć zespoły z pięciu krajów.
Nysa: III Festiwal folklorystyczny.

Nysa: Festiwal folklorystyczny

Pogoda po raz kolejny pomieszała plany organizatorom Nyskiego Festiwalu Folklorystycznego "Folk Fiesta". Z powodu porannego deszczu piątkowy kolorowy przemarsz zespołów przez miasto trzeba było przenieść na niedzielę. Koncert inauguracyjny w pięknie odrestaurowanym bastionie św. Jadwigi przerwała burza i rzęsista ulewa.

- Nagłe przeniesienie występów do domu kultury nie jest możliwe - mówi Alina Mnich, organizator festiwalu. - Za rok postaramy się o namiot.
Na festiwal przyjechały zespoły z Rumunii, Serbii, Bułgarii, Ukrainy, zespół Dębianie z Podhala. Gospodarze - Zespół Pieśni i Tańca Nysa - wystąpili dopiero ostatniego dnia z powodu wcześniejszego wyjazdu. Większość uczestników połączyła przyjazd do Nysy z innymi występami w kraju czy za granicą.

- Zapraszaliśmy znacznie więcej zespołów, ale tylko te zgodziły się na warunek, że opłacamy koszty przejazdu wyłącznie od granicy polskiej - tłumaczy Alina Mnich. - Rozmawialiśmy z zespołami z Chin i Egiptu, ale chciały od nas opłacenia biletów lotniczych dla 30-osobowych grup. Nie stać nas na to, ale za rok może coś wymyślimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska