Problem wyszedł na jaw podczas remontu zewnętrznej części fontanny Ceres.
- Okazało się, że w gorszym stanie, niż pierwotnie zakładano, jest sama konstrukcja - opowiada Irena Rzeźniczek, nadzorująca prace z ramienia urzędu miasta. - Musimy ją szybko wzmocnić, jeśli chcemy, aby fontanna ozdabiała plac przez kolejne 100 lat.
Wszystko wskazuje na to, że spękania powstały podczas niedawnej przebudowy placu. Wywołało je prawdopodobnie używanie w pobliżu ciężkiego sprzętu budowlanego, a także zagęszczanie gruntu.
- Takie sytuacje się zdarzają, nie sposób było ich uniknąć, jeśli chcieliśmy mieć ładny plac - tłumaczy Grażyna Rącka, pracownik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta.
Irena Rzeźniczek dodaje, że fontannę wpływają również setki samochodów jeżdżące tuż obok placu.
- Wywołują mikrodrgania, szkodzące kamiennej konstrukcji - tłumaczy Rzeźniczek.
Dodatkowe uszkodzenia spowodowało, że nad zabezpieczeniem zabytku radziła specjalna komisja konserwatorska. Plan ratowania fontanny już jest.
- Oprócz wypełnienia spoin konstrukcję zepną stalowe kotwy - opowiada Rzeźniczek. - Wszystko wskazuje na to, że zastosujemy też taśmę z włókien węglowych, która wzmocni cokół Ceres.
Prace konserwatorskie na razie - z powodu kiepskiej pogody - stanęły. Mimo to jest szansa, że pod koniec maja fontanna z 1907 roku będzie działać.
Łączny koszt remontu - który pokryje budżet urzędu miasta - wyniesie 328 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?