Z kolei od paru dni zmagamy się z aferą pt. "teczka Belki". Tydzień temu wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen oznajmił publicznie, że Marek Belka skłamał oświadczając podczas przesłuchania komisji, że nie był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. W odpowiedzi premier wystąpił o odtajnienie swojej teczki. Finał? Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres oznajmił, że od dziś wgląd do esbeckiej dokumentacji premiera będą mieli dziennikarze i badacze. No i chwała Bogu. Dowiemy się w końcu, czy premier współpracował z SB donosząc na kolegów, czy - tak jak on sam twierdzi - zaczęło się i skończyło na podpisaniu 21 lat temu deklaracji współpracy tuż przed wyjazdem do USA.
Do tych dwóch wydarzeń teczkowych dodamy kolejne dwa z ostatniego tygodnia. Najpierw ujawniony przez dziennikarzy TVP udział współpracownika SB w tzw. komisji Michnika, która zapoznawała się z zawartością akt Służby Bezpieczeństwa. Potem udział tajnego współpracownika w sejmowej komisji wyjaśniającej rzekomą współpracę byłego premiera Oleksego z agentem rosyjskim Ałganowem.
Wniosek nasuwa się jeden. Panie i panowie posłowie, bardzo proszę wszystkie tajne teczki upublicznić, skończyć tę zabawę i wziąć się za naprawdę ważne dla kraju i ludzi sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?