"Fotografuję wszystko i od zawsze". Wywiad z Agnieszką Krupą, opolską fotografką

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
Pani Agnieszka Krupa na co dzień pracuje z małymi modelami. - To bardzo ciekawe zajęcie, bo z każdym dzieckiem, z każdą rodziną, pracuje się inaczej - mówi fotografka.
Pani Agnieszka Krupa na co dzień pracuje z małymi modelami. - To bardzo ciekawe zajęcie, bo z każdym dzieckiem, z każdą rodziną, pracuje się inaczej - mówi fotografka. arch. prywatne
Przedstawiamy fotografkę, która wykona rodzinne zdjęcia zwycięzcom plebiscytu NTO „Uśmiech Dziecka”.

Swoją przygodę z poważną fotografią rozpoczęła pani od fotografii ślubnej. Jak to było?
Tak, pierwsze zlecenie to był ślub moich znajomych. Już wtedy, 14 lat temu, wiedzieli oni, że mam zacięcie fotograficzne, bo lubiłam uwieczniać na kliszy ludzi, zwierzęta i miejsca. Powstał więc pomysł, bym zrobiła z najważniejszego dnia ich życia reportaż. I tak to ruszyło. Potem szybko zaczęły się pojawiać kolejne zlecenia.

Wspomniany ślub fotografowała pani ze swoim przyszłym modelem w brzuchu...
(śmiech) Tak było! Byłam wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży, na zewnątrz lał się żar, ale i ja, i mój syn daliśmy radę.

Po jego narodzinach przekwalifikowała się pani na fotografię rodzinną?
Tak na dobre stało się to dopiero 3 lata później, po narodzinach córki, Marty. Ale faktycznie, już przy Bartku starałam się szlifować umiejętności związane z fotografią niemowlęcą oraz współpracą ze starszymi dziećmi. A to niezwykle wymagające zadanie, stawiające przed osobą z aparatem wiele wyzwań, za każdym razem zresztą innych.

Na przykład?
Wywołanie prawdziwych emocji i zaakceptowanie ich. Ja staram się tak aranżować sesje z maluchami i ich rodzicami, by wszyscy wychodzili możliwie najbardziej naturalnie. Jasne, że sceneria studyjna ma jakieś swoje ramy, ograniczenia, ale pozwalam rodzinom korzystać z niej w dowolny sposób, by same nadawały klimat fotografiom. Wtedy zdjęcia zawsze są piękne, bo są szczere, prawdziwe, a na twarzach uwiecznionych osób pojawiają się szczere emocje. To jest dla mnie bardzo ważne.

Czyli trzeba też w pewnym sensie być psychologiem.
Można tak powiedzieć. Przydaje się również znajomość psychiki zarówno dzieci, jak i dorosłych. Rodzice czasem przychodzą bardziej spięci niż dzieci, ale dzięki mojemu podejściu zawsze otrzymują zdjęcia, które są dla nich ciekawe, nierzadko wręcz zaskakujące. Ale o to właśnie chodzi w tej branży. By pokazywać to, co nie zawsze jest widoczne gołym okiem i co będzie piękną pamiątką na resztę życia.

A czy uważa pani, że dziś w dobie internetu, gdy wydaje się, że „wszystko już było” jest miejsce dla nowych fotografów?
Oczywiście. Myślę, że w internecie każdy może znaleźć swoją niszę, niezależnie od tego, co fotografuje. Każdy rodzaj fotografii nas rozwija, bez znaczenia, czy uwieczniamy ludzi, budynki, widoki. Dlatego warto to robić i pokazywać swoje prace innym.

O fotografce:
Agnieszka Krupa - fotografka z Opola
Jak sama mówi, aparat trzyma w dłoni od zawsze. Fotografia to jej praca i pasja. Przed obiektywem spotyka kilkudniowe maleństwa, ale i starsze dzieci. - Jestem bardzo szczęśliwa, kiedy rodzice ufają mi i powierzają w moje ręce swoje najukochańsze pociechy - mówi z dumą. Nigdy nie brakuje jej kreatywności, a w jej głowie wciąż rodzą się nowe pomysły na niebanalne sesje. Swoje prace prezentuje na stronie fotokrupa.com.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska