Fotoradary wracają na drogi w gminie Gogolin

Radosław DImitrow
Obecnie maszty stoją puste, ale od września ma się to zmienić. Strażnicy przekonują, że zależy im przede wszystkim na tym, by kierowcy zdejmowali nogę z gazu.
Obecnie maszty stoją puste, ale od września ma się to zmienić. Strażnicy przekonują, że zależy im przede wszystkim na tym, by kierowcy zdejmowali nogę z gazu.
Straż miejska wypożyczy urządzenie do mierzenia prędkości i będzie je montować na masztach.

Maszty fotoradarowe w Gogolinie (dwa punkty), Choruli, Obrowcu i Malni, pracowały do czerwca 2010 roku. Postawiła je gmina, a korzystała z nich policja.

Po tym jak zmieniły się przepisy i przejęła je Inspekcja Transportu Drogowego, maszty opustoszały, bo inspektorzy uznali, że nie są im potrzebne.

Na dodatek przestały one spełniać wymogi ustawy, w myśl której każdy fotoradar musi być oklejony żółtą folią odblaskową, by był widoczny z daleka.

Gmina Gogolin chce teraz, by urządzenia znów zaczęły działać. W tym celu straż miejska ma wypożyczyć jeden fotoradar i montować go w masztach, zmieniając co kilka dni miejsce jego pracy. Ma także przemalować szare fotoradary, na kolory zgodne z przepisami.

- Robimy to na wyraźny wniosek mieszkańców, którzy skarżą się, że od czasu jak maszty stoją puste, kierowcy znów zaczęli łamać przepisy - tłumaczy Krzysztof Długosz, wiceburmistrz gminy. - Szczególnie źle pod tym względem jest w Malni, gdzie droga ma raptem 6 metrów szerokości, a kierowcy ciężarówek pędzą jak poza terenem zabudowanym.

Na uruchomienie masztów oraz późniejszą, administracyjną obsługę związaną z wypisywaniem mandatów gmina zapisała w budżecie kwotę 130 tys. złotych. Urzędnicy zaznaczają jednak, że była ona przewidziana na cały rok, w związku z tym strażnicy miejscy wykorzystają tylko część pieniędzy.
Do 2010 roku pieniądze z mandatów zasilały budżet państwa. Po tym jak zajmie się tym straż miejska, dochody trafią do kasy gminy.

Józef Woźny, komendant straży miejskiej, mówi, że kwestia finansów jest na ostatnim miejscu. - Nie mamy żadnego budżetu przewidywanych mandatów - przekonuje. - Zależy nam tylko na tym, żeby kierowcy zdejmowali nogę z gazu.

Akcja strażników miejskich ma charakter tymczasowy. W lipcu 2014 r. znów zmieniają się bowiem przepisy. Wtedy z ulic zniknąć mają wszystkie maszty-atrapy. Będą mogły zostać tylko te, w których pracują na stałe urządzenia.

- Wtedy rozważymy czy kupić więcej sprzętu, czy zlikwidować część masztów - mówi Woźny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 09.07.2013 o 13:35, P napisał:

Ja nie przekraczam dozwolonej prędkości. Mam samochód już 11 lat i jeszcze nigdy nie zostałem ukarany przez policję. Śmieszy mnie ta twoja wypowiedź o przyśpieszaniu, bo jedzie za tobą jakiś samochód. Powinieneś udać się do psychiatry, ponieważ takie zachowanie świadczy o zaburzeniu psychicznym. 

 


Dzieciaku , fajny jesteś :)

Dobrze,że jeżdzisz przepisowo :)

Popieram i doradzam naśladownictwo innym :)

P
P
W dniu 08.07.2013 o 07:56, Gość napisał:

Niech mi tylko jeden sprawiedliwy napisze pod przysięgą i karą ognia piekielnego że podczas jazdy nie złamał żadnego przepisu. Mamy kilka prędkości jazdy 60/90/110/140 km/h, a większość posiadaczy wie ile wyciągnie jego pojazd, coś w tym jest no nie.Jechałem kiedyś przez Gogolin za policyjną suką jadącą z basenu, no grzmocił tak niespełna 90km/h. A niech mi ktoś powie czy cywilny nieoznakowany pojazd służb inwigilujących może tak sobie gnać po autostradzie 200 i pond 200 na godzinę, za społeczne pieniądze się bawią i zarabiają na swoją zabawę. Jeżeli w miejsce nieoznakowanego, pojawiły by się pojazd oznakowany to ludzie jechali by ostrożniej, bo jeżeli widzisz że za tobą, że na ogonie siedzi jakaś luksusowa limuzyna i non stop jest za tobą to mimowoli przyspieszasz, może to być bandyta który chce cię napaść, i okraść.No a tak szczerze mówiąc niewiele się to różni, bo i tak napadną na twój budżet.I jeszcze jedno mamy coraz lepsze drogi, nie mówiąc o gminnych, coraz lepsze samochody, w Niemczech choćaż po autostradach mogą legalnie pogonić.Niewiele się już różnimy od Korei Płn, prawie państwo policyjne.

Ja nie przekraczam dozwolonej prędkości. Mam samochód już 11 lat i jeszcze nigdy nie zostałem ukarany przez policję. 

Śmieszy mnie ta twoja wypowiedź o przyśpieszaniu, bo jedzie za tobą jakiś samochód. 

Powinieneś udać się do psychiatry, ponieważ takie zachowanie świadczy o zaburzeniu psychicznym. 

G
Gość
W dniu 08.07.2013 o 19:46, Keson napisał:

Zastanawiam się jak to jest możliwe, że przez jadący za Tobą samochód przyśpieszasz?Zastanawiające.Wychodzi na to, że kierowca jadący za Tobą telepatycznie zniewala Twe słabe szare komórki i dzięki temu ma moc pozwalającą na przyciskanie pedału gazu w Twoim samochodzie. Niezła bajka. Przemawia przez Ciebie zwykły żal, że trzeba w końcu przyjąć do wiadomości, że i w Polsce przepisy są po to by ich przestrzegać, a nie łamać.Także spójrz na siebie, na to co wyprawiasz na drodze, zacznij jeździć zgodnie z przepisami, (zapewniam Ci, że bez uszczerbku dla Twej dumy, jest to możliwe) a znikną wszelkie Twe problemy związane z policyjno-fotoradarową frustracją.

Żadnego uszczerbku, wiesz jeżdżę już 40 lat po drogach Europy i miałem jeden jedyny mandat za przekroczenie o 10/h,  a na pewno nie przeżyłeś jazdy w mroku autostradą  (polską) z podejrzaną furą na ogonie i w końcu wszystkie cztery opony przebite na jeżykach, rozpaczliwa ucieczka praktycznie na felgach, odjechali tylko dlatego że się zatrzymały dwa Tiry.

A cała frustracja jest z tego że stoją jak sępy z radarami i susarkami, bo to co klipsną lub nagrają jest już namacalne, ale kogoś kto przebije ci w nocy opony, nie znajdą , kto poskrobie ci auto nie znajdą, koto włamie się do auta nie znajdą, ale jak byś ty złapał złodzieja i mu jebnął, to oskarżą cię o pobicie lub uszkodzenie ciała.

Mam przepracowane ponad 40 lat, pracuję już na emeryturę trzeciego policjanta, a oni jeszcze nas trzepią.

K
Keson
W dniu 08.07.2013 o 07:56, Gość napisał:

Niech mi tylko jeden sprawiedliwy napisze pod przysięgą i karą ognia piekielnego że podczas jazdy nie złamał żadnego przepisu. Mamy kilka prędkości jazdy 60/90/110/140 km/h, a większość posiadaczy wie ile wyciągnie jego pojazd, coś w tym jest no nie.Jechałem kiedyś przez Gogolin za policyjną suką jadącą z basenu, no grzmocił tak niespełna 90km/h. A niech mi ktoś powie czy cywilny nieoznakowany pojazd służb inwigilujących może tak sobie gnać po autostradzie 200 i pond 200 na godzinę, za społeczne pieniądze się bawią i zarabiają na swoją zabawę. Jeżeli w miejsce nieoznakowanego, pojawiły by się pojazd oznakowany to ludzie jechali by ostrożniej, bo jeżeli widzisz że za tobą, że na ogonie siedzi jakaś luksusowa limuzyna i non stop jest za tobą to mimowoli przyspieszasz, może to być bandyta który chce cię napaść, i okraść.No a tak szczerze mówiąc niewiele się to różni, bo i tak napadną na twój budżet.I jeszcze jedno mamy coraz lepsze drogi, nie mówiąc o gminnych, coraz lepsze samochody, w Niemczech choćaż po autostradach mogą legalnie pogonić.Niewiele się już różnimy od Korei Płn, prawie państwo policyjne.

Zastanawiam się jak to jest możliwe, że przez jadący za Tobą samochód przyśpieszasz?

Zastanawiające.

Wychodzi na to, że kierowca jadący za Tobą telepatycznie zniewala Twe słabe szare komórki i dzięki temu ma moc pozwalającą na przyciskanie pedału gazu w Twoim samochodzie.

 

Niezła bajka.

 

Przemawia przez Ciebie zwykły żal, że trzeba w końcu przyjąć do wiadomości, że i w Polsce przepisy są po to by ich przestrzegać, a nie łamać.

Także spójrz na siebie, na to co wyprawiasz na drodze, zacznij jeździć zgodnie z przepisami, (zapewniam Ci, że bez uszczerbku dla Twej dumy, jest to możliwe) a znikną wszelkie Twe problemy związane z policyjno-fotoradarową frustracją.

K
Keson
W dniu 07.07.2013 o 20:13, czytelnik napisał:

Pierwszy  sprawiedliwy i szanujacy  przepisy sie odezwal 

 

Szanuję przepisy ruchu drogowego. Mało tego wyobraź sobie, że szanuję też przez to innych użytkowników dróg.

Nie łamię świadomie i z premedytacją przepisów. Jeżeli zdarzy mi się złamać jakiś przepis to przez nieuwagę, zagapienie się itp. Jeżeli do tego dojedzie to w przeciwieństwie do większości polskich mistrzów kierownicy, bez najmniejszego problemu potrafię przyznać się do błędu, przeprosić i bez zbędnego marudzenia przyjąć nałożoną przez kontrolujących karę.

 

Potrafisz tak się zachować?

G
Gogolin w obiektywie

Fotoradary tak, ale w miejscach  które wyznaczy  prawdziwa potrzeba poprawy bezpieczeństwa.

G
Gość
W dniu 07.07.2013 o 21:24, P napisał:

Gdy kierowca łamie przepisy to należy go surowo ukarać.

Niech mi tylko jeden sprawiedliwy napisze pod przysięgą i karą ognia piekielnego że podczas jazdy nie złamał żadnego przepisu. Mamy kilka prędkości jazdy 60/90/110/140 km/h, a większość posiadaczy wie ile wyciągnie jego pojazd, coś w tym jest no nie.

Jechałem kiedyś przez Gogolin za policyjną suką jadącą z basenu, no grzmocił tak niespełna 90km/h.

 A niech mi ktoś powie czy cywilny nieoznakowany pojazd służb inwigilujących może tak sobie gnać po autostradzie 200 i pond 200 na godzinę, za społeczne pieniądze się bawią i zarabiają na swoją zabawę.

 Jeżeli w miejsce nieoznakowanego, pojawiły by się pojazd oznakowany to ludzie jechali by ostrożniej, bo jeżeli widzisz że za tobą, że na ogonie siedzi jakaś luksusowa limuzyna i non stop jest za tobą to mimowoli przyspieszasz, może to być bandyta który chce cię napaść, i okraść.

No a tak szczerze mówiąc niewiele się to różni, bo i tak napadną na twój budżet.

I jeszcze jedno mamy coraz lepsze drogi, nie mówiąc o gminnych, coraz lepsze samochody, w Niemczech choćaż po autostradach mogą legalnie pogonić.

Niewiele się już różnimy od Korei Płn, prawie państwo policyjne.

P
P

Gdy kierowca łamie przepisy to należy go surowo ukarać.

c
czytelnik
W dniu 07.07.2013 o 09:23, Keson napisał:

I bardzo dobrze. Niech wracają, a maruderzy niech dalej marudzą, płaczą, jeżdżą ponad ograniczenia i płacą. Jak nie chcą się nauczyć jeździć grzecznie po dobroci to niech płacą.

 

Pierwszy  sprawiedliwy i szanujacy  przepisy sie odezwal 

I
Igma

Cytat:

 

 

"Na dodatek przestały one spełniać wymogi ustawy, w myśl której każdy fotoradar musi być oklejony żółtą folią odblaskową, by był widoczny z daleka."

 

W Nimcach jest na opak.

Jak łobocys Blitz, to je za nieskoro.

 

J
Jozek

Dzieki, ze Radary wracaja-bedzie wieksza wyplata !

K
Keson

I bardzo dobrze. Niech wracają, a maruderzy niech dalej marudzą, płaczą, jeżdżą ponad ograniczenia i płacą. Jak nie chcą się nauczyć jeździć grzecznie po dobroci to niech płacą.

g
gość

jeżeli nie chodzi o kasę to fotoradarami powinna zarządzać ITD a nie nic nie robiąca straż miejska a kasa z mandatów do skarbu państwa a nie gminy i wtedy nawet mieszkańcy nie będą chcieli radarów bo to tłumaczenie o bezpieczeństwie to bajka dla dzieci w przedszkolu

e
emeryt

Calkowicie zlikwidowac pasozytnicza formacje w postaci SM .. a zaoszczedzony budzet przeznaczyc w calosci na naprawy drog..

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie