Fotowoltaika już nie będzie tak opłacalna? Polski rząd na rok limituje dochody farm fotowoltaicznych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Na Opolszczyźnie tylko w ciągu jednego roku inwestorzy zgłosili zainteresowanie budową 200 farm fotowoltaicznych.
Na Opolszczyźnie tylko w ciągu jednego roku inwestorzy zgłosili zainteresowanie budową 200 farm fotowoltaicznych. 123RF
Zmiany w przepisach mogą przyhamować tempo powstawania nowych instalacji fotowoltaicznych. Rząd ograniczył zyski farm wiatrowych.

Ostatnie lata to nieustanny rozwój dużych farm fotowoltaicznych. W ciągu 3 lat moc przyłączeniowa instalacji odnawialnych w Polsce wzrosła dziesięciokrotnie: z 988 megawatów w 2018 roku do 9639 MW w roku 2021. Tylko

na Opolszczyźnie w 2021 roku inwestorzy zgłosili zainteresowanie budową 200 farm, każda o powierzchni co najmniej 1 hektara i mocy 1 megawata. W ciągu trzech pierwszych kwartałów ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nakazała przygotowanie raportu środowiskowego dla 110 kolejnych inwestycji w przygotowaniu.

Nic w tym dziwnego, skoro sprzedaż do sieci energii zielonej jest dobrym interesem. Ceny energii w ostatnich latach bardzo poszybowały. W czwartym kwartale 2020 średnia cena energii na rynku konkurencyjnym, czyli także na giełdzie energii, wynosiła 256 złotych za megawat. Rok później już 325 zł. W III kwartale 2022 (najnowsze dane) wzrosła do 566 złotych.

W minionym roku były momenty, że na giełdach energii farmy fotowoltaiczne sprzedawały 1 megawat wolnej mocy za nawet ponad tysiąc złotych!

Przez najbliższy rok tak skokowy wzrost rentowności jednak w tej branży nie grozi.

W grudniu 2022 rząd ustalił cenę referencyjną 1 megawata energii z instalacji fotowoltaicznej, sprzedawanej do sieci na 345 złotych (w tym 50 złotych tzw. dodatku inwestycyjnego). Pułap ten dotyczy tylko elektrowni o mocy większej niż 1 megawat.

Jeśli producent energii uzyska od kupującego cenę wyższą, to nadwyżkę musi oddać na specjalny fundusz wyrównywania różnic w cenie, z którego finansowane są dopłaty do cen energii dla końcowych odbiorców, czyli dla ludności.

Rząd potraktował dodatkowe zyski przedsiębiorstw z branże PV jako swoistą „dywidendę wojenną” i zyski nadzwyczajne, czyli efekt gospodarczego i energetycznego zamieszania, wywołanego przez wojnę na Ukrainie. Podobne zjawisko dostrzegła też Komisja Europejska, rekomendując ustalenie maksymalnej ceny energii na poziomie 180 euro za megawat (ok. 750 złotych).

Firmy z branży PV domagają się podniesienia ceny referencyjnej energii z źródeł odnawialnych. Argumentują, że branża dużo zainwestowała w instalacje, ale ma duże zobowiązania, wynikające z rosnącej spłaty kredytów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska