Samochód musi zostać tak przystosowany, by mogły nim dojechać do naszych placówek przy ul. Szymanowskiego i Mielęckiego także dwie osoby na wózkach – mówi dyrektor fundacji Kazimierz Jednoróg. - Koszt takiego pojazdu to 159 tys. zł. Ponad 79 tys. otrzymaliśmy na ten cel z Urzędu Miasta Opola przez pośrednictwo PFRON-u. Resztę musimy pokryć z pieniędzy fundacji. Apelujemy do sponsorów o pomoc.
Część pieniędzy na samochód fundacja już ma, m.in. z ubiegłorocznej akcji Kilometry Dobra. W dwóch centrach handlowych trwa zbiórka na ten cel do tzw. skarbon ślimakowych (można do nich wrzucać tylko monety). Formą pomocy fundacji mogą też być wpłaty z jednego procenta.
- Liczymy na każdego, kto wie lub chce się dowiedzieć, co nasza fundacja robi i jest gotów ją w tej formie wesprzeć – podkreśla Kazimierz Jednoróg. - Najdalej do 15 kwietnia to auto powinno już u nas jeździć, a to oznacza, że kupić trzeba je sporo wcześniej. Pojazdy przystosowane do przewozu niepełnosprawnych nie zjeżdżają z taśmy produkcyjnej w fabryce. Diler będzie musiał jeszcze zlecić jego przeróbkę.
Po kupieniu samochodu fundacja będzie miała trzy pojazdy dowożące niepełnosprawnych na zajęcia: nowy, z 2007 roku, który na razie się nie psuje i najstarszy, z roku 2004, który także czeka pilnie na wymianę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?