Furiat na ulicach Brzegu

Tomasz Dragan
Grzegorz N., który sześć lat temu zabił kolegę z klasy, ponownie nastawał na życie ludzi. Napadł na trzy osoby, jedną z nich zranił.

Do napadów doszło w ubiegły wtorek i czwartek. Zaatakowani przez Grzegorza N. nigdy wcześniej go nie widzieli. - Wracałem z zakupami ze sklepu i nagle poczułem, że ktoś wskoczył mi na plecy - opowiada Andrzej P. - Myślałem, że to jakiś kumpel robi mi kawał...
Andrzejowi P. udało się zepchnąć napastnika. Kiedy się odwrócił, zobaczył, że stoi przed nim nieznany mu mężczyzna.

- Wyciągnął z kieszeni nóż, a ja po prostu zacząłem uciekać - mówi Andrzej P. - Biegłem jakieś sto, sto pięćdziesiąt metrów, wzdłuż domu, w którym mieszkam. Miałem potwornego stracha. Była godzina 12 w południe, a w wokół żadnej żywej duszy. Kiedy zobaczyłem, że ten gość nie przestaje mnie gonić, rzuciłem w niego siatką ziemniaków. Sam uciekłem do najbliższego sklepu. Tam stał mój znajomy i inni ludzie. Dopiero na ich widok sprawca przestraszył się i odszedł.
Kiedy zdarzenie zostało zgłoszone na policję, funkcjonariusze szukali już osoby, która we wtorkowy wieczór zaatakowała w podobny sposób, w tej samej okolicy, dwóch innych mężczyzn. Jeden z nich, broniąc się przed napastnikiem, został lekko ranny.

- Przypuszczaliśmy, że sprawcą jest ten sam mężczyzna - wyjaśnia podkomisarz Tomasz Niedźwiecki, naczelnik sekcji prewencji Komendy Powiatowej Policji w Brzegu. - Po zatrzymaniu okazało się, że jest nim skazany za wcześniejsze zabójstwo mieszkaniec Brzegu.
Sześć lat temu Grzegorz N. śmiertelnie ugodził nożem swojego kolegę ze szkoły. Tragedia rozegrała się podczas zajęć praktycznych w warsztatach Zespołu Szkół Zawodowych przy ulicy Kamiennej. Jak ustalono podczas śledztwa, N. dokuczali koledzy z klasy. Właśnie te szkolne nieporozumienia stały się przyczyną tej tragedii.

- To była jedna głośniejszych spraw w kraju - zabójstwo nieletniego przez innego nieletniego - mówi Marek Pecio, prokurator rejonowy w Brzegu. - Ostatecznie sprawcę skazano na 4 lata pozbawienia wolności. Zastosowano tutaj nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu m.in. na młody wiek sprawcy.

W sobotę brzeski Sąd Rejonowy aresztował Grzegorza N. na dwa miesiące. Wcześniej, po zatrzymaniu go przez policję, był przesłuchiwany w brzeskiej Prokuraturze Rejonowej. - Mężczyzna odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Nie potrafił bowiem nam wytłumaczyć, dlaczego zaatakował te trzy osoby - poinformował nas wczoraj prowadzący tę sprawę prokurator Waldemar Chrząszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska