Dawno takiej fuszerki nie widziałem - mówi Ireneusz Gołębiowski ze Strzelec Opolskich. - Nowy asfalt, który położyli drogowcy, żeby załatać dziury pokruszył się na drobne kawałki. W niektórych miejscach nie zostało z niego praktycznie nic, bo cały odpadł.
Firma z Kędzierzyna-Koźla łatała drogę dosłownie tydzień temu. Drogowcy pracowali nie tylko w ciągu dnia, ale także późnymi wieczorami.
Zdaniem kierowców po "remoncie" jest jednak gorzej niż przed.
- Na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej z Wałową oraz Parkową jest dziura z wystającą, metalową klapą - dodaje Tomek, kierowca czerwonego fiata. - Wygląda to tak, jakby drogowcy w ogóle zapomnieli o tym fragmencie i nie położyli tam asfaltu. Przecież to marnowanie pieniędzy podatników.
W ubiegły piątek w rozmowie z dziennikarzem nto, drogowcy przyznali, że mieli problem z maszyną, która kładła nawierzchnię. Dziś w miejscach, gdzie pracowali pokruszone fragmenty asfaltu leżą nie tylko na drodze, ale także na chodniku.
Michał Wandrasz, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mówi, że zarządca zlecił kędzierzyńsko-kozielskiej firmie, by poprawiła prace.
-Zobowiązaliśmy wykonawcę do wykonania robót we właściwy sposób. Mamy zapewnienia, że w najbliższych dniach droga będzie doprowadzona do porządku. Za poprawki GDDKiA oczywiście nie będzie płacić - mówi Wandrasz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?