Na stacji PKP w Brzegu od wielu miesięcy trwa wielka przebudowa. Za nowe tory, nasypy, wiadukty i perony kolej zapłaci ponad 150 mln zł. Niestety, firmom, które prowadzą roboty zdarzają się fuszerki, a marnotrawstwem nikt się nie przejmuje.
- Ten dach zaczął przeciekać już w marcu - mówi pasażer Roman Krawiec, pokazując na nową wiatę nad peronem drugim.
Właśnie pada deszcz i w kilku miejscach między drewnianymi belkami cieknie woda, a na nowo wybrukowanym peronie stoją kałuże. Cieknącego dachu nie sposób nie zauważyć. Widzą go i robotnicy pracujący przy pierwszym peronie, i kierownik stojącego na stacji pociągu, który akurat pali w oczekiwaniu na kolejny kurs, widzą też zapewne dziesiątki innych kolejarzy.
- Tylko nikt się tym nie przejmuje i niedługo drewno na dachu będzie do wymiany. To skandal - mówią pytani pasażerowie.
- Po zimie wiata zaczęła od raz przeciekać w dwóch miejscach, teraz w dwóch kolejnych. Najgorzej jest nad kamiennymi schodami wejściowymi na peron. Niestety, boleśnie przekonały się o tym moje plecy - napisał do nas jeden z czytelników.
- Wykonawca zna problem i naprawi uszkodzone w sezonie zimowym odwodnienie wiat - zapewnił nas Mirosław Siemieniec z Centrum Realizacji Inwestycji wrocławskiego oddziału PKP SA. - W najbliższym tygodniu przy wiatach pojawią się pracownicy. Podróżnych przepraszamy za utrudnienia i dziękujemy za sygnał.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?