Futsal. Berland i Gredar nie są faworytami swoich spotkań

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Mateusz Mika wraca do składu Berlandu po pauzie za czerwoną kartkę.
Mateusz Mika wraca do składu Berlandu po pauzie za czerwoną kartkę. Oliwer Kubus
W 6. kolejce rozgrywek 1 ligi u siebie zagra Berland Komprachcice. Zespół z Brzegu czeka wyjazd, ale najbliższy z możliwych.

Ekipa z Komprachcic w niedzielę o godz. 17.00 we własnej hali przy ul. Szkolnej podejmie Gwiazdę Ruda Śląska. Goście to spadkowicz z ekstraklasy, a ich celem jest powrót do elity. W pięciu meczach zgromadzili 10 pkt i zajmują 2. miejsce ze stratą tylko jednego „oczka” do rewelacyjnego beniaminka - Lex Kancelarii Słomniki.

Patrząc tylko na klasyfikację 1 ligi, w której to Berland jest przedostatni z dorobkiem zaledwie dwóch punktów, łatwo wskazać faworyta. Tyle, że piłkarze w Komprachcic w minioną niedzielę zasygnalizowali zwyżkę formy. Choć nie udało im się pokonać u siebie Remedium Pyskowice (remis 3-3), to jednak zagrali przyzwoicie. Teraz dodatkowo po pauzie za czerwoną kartkę wraca lider zespołu - Mateusz Mika.

- Ostatni mecz pozwolił chłopakom uwierzyć w siebie - mówi trener Berlandu Dariusz Lubczyński. - Przekonali się, że pozycja w tabeli nie odzwierciedla ich umiejętności.

Gredar Brzeg w sobotę natomiast zagra w roli gości z Orłem Jelcz-Laskowice. Każdy punkt naszego autsajdera tabeli, który ma tylko punkt na koncie, z trzecim w klasyfikacji przeciwnikiem będzie cenny. Brzeżanie też w ostatnim meczu pokazali się z niezłej strony. Z drużyną ze Słomnik we własnej hali twardo walczyli, ale przegrali 5-6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska