Ostatnie mecze w rundzie zasadniczej były bardzo istotne dla kędzierzynian, którzy zakończyli ją na pierwszym miejscu. Dzięki temu w środowy wieczór mogli zmierzyć się z teoretycznie najsłabszą drużyną z „ósemki”, czyli GKS-em Katowice. W tym przypadku faworyt wywiązał się ze swojej roli w stu procentach, bardzo pewnie pokonując katowiczan.
Przewaga miejscowych nie ulegała wątpliwości od pierwszej akcji (3:0, 8:2), choć GKS nie dawał za wygraną, również punktując seriami, m.in. za sprawą Jakuba Jarosza (11:10). Był to ostatni moment w partii otwarcia, w którym przewaga gospodarzy została zniwelowana do jednego oczka. Dalsza gra to popis ZAKSY. Ostatni punkt w tym secie zdobył Aleksander Śliwka.
Druga partia to istny pogrom w wykonaniu wicemistrza Polski. GKS wyglądał, jakby nie wyszedł z szatni. ZAKSA robiła co chciała na boisku, a rywale mogli się jej co najwyżej przyglądać. Nie dziwi więc to, że goście zdobyli jedynie 12 „oczek”. Starcie w trzeciej odsłonie było bardziej wyrównane. Po dobrym początku gospodarze odskoczyli na kilka punktów (14:8). Tyle wystarczyło, żeby dowieźć zwycięstwo do końca. MVP został Aleksander Śliwka.
Drugie starcie ćwierćfinałowe jest zaplanowane 18 kwietnia o godz. 14:45, w Katowickim Spodku. ZAKSIE do awansu wystarczą jedynie dwa wygrane sety, w związku z czym możliwe, że kolejny raz zobaczymy na boisku rezerwowy skład mistrzów Europy.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:0 (25:21,25:12,25:22)
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Huber, Kaczmarek, Semeniuk, Shoji (libero) oraz Banach, Kozłowski, Staszewski, Kluth, Rejno, Kalembka, Żaliński
GKS: Ma'a, Jarosz, Kania, Hain, Quiroga, Szymański, Mariański (libero) oraz Ogórek, Nowosielski, Domagała, Kogut, Lewandowski, Drzazga, Rousseaux
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?