Gladiatorzy na oczach publiczności ściągają dresy. Boso, w spodenkach, z nagimi tatuowanymi torsami, wchodzą na deski. Walki są krótkie.
W czasie paczkowskiej gali wszystkie z pięciu stoczonych pojedynków skończyły się w pierwszej rundzie. Najdłuższa trwała cztery minuty.
Wymiana ciosów, kopnięć, zejście do parteru. Duszenie albo seria ciosów w głowę leżącego. Przegrany poddaje się sam albo walkę poddaje sędzia, gdy widzi zdecydowaną przewagę.
Po co krew ma się lać bez sensu?
Za kulisami sportu
Bilety dla VIP-ów kosztują 250 złotych. Dla nich jest wydzielona strefa ze stolikami, owoce na tackach, kawa i napoje w butelkach. Zwykła widownia za 15 złotych stoi daleko, na balkonie.
Za 30 lub 50 zł siedzi się na krzesełkach po drugiej stronie ringu zwanego klatką. Napoje mogą sobie kupić w bufecie, w plastikowych butelkach, bo ochrona nie pozwala na szklane.
Ma być za to ładnie i zgrabnie. Jest więc grupa taneczna cheerleaderek z Wrocławia. Jest też obowiązkowo ring girl, czyli dziewczyna nosząca w przerwie numer rundy. Finalistka Miss Polonia 2011, zresztą rodaczka z Opolszczyzny, Magdalena Myczewska. Organizator mówi o niej - ozdoba widowiska. A na widowni 90 procent stanowią mężczyźni o podwyższonym poziomie testosteronu.
- O! Pielęgniarki idą - śmieje się ktoś na głos, gdy sześć cheerleaderek wybiega na ring w białych spodniach i marynarkach, spod których wystają czarne biustonosze. Równie silne emocje budzi ring girl, gdy w obcisłej minisukience i ogromnych szpilkach wspina się na scenę.
- Tędy się schodzi - jakiś dżentelmen z loży VIP-ów naprowadza dziewczynę na właściwy tor. Właściwy, to znaczy taki, aby mogła z bliska zaprezentować swe długi nogi rozemocjonowanemu panu. Przeciskająca się między linami długonoga miss zachowuje jednak spokój i za nic ma panów usiłujących zajrzeć pod kusą spódnicę.
Stuknęli się łbami
Przy organizacji gali pomaga Łukasz Jurkowski, obecnie dziennikarz i komentator sportowy, wcześniej także zawodnik MMA.
Jurkowski walczył między innymi w Stanach. W 2004 roku wystąpił w pierwszej gali Konfederacji Sportów Walki - KSW w warszawskim hotelu "Marriot", która pierwszy raz pokazała polskiej publiczności, czym jest ten sport.
Jurkowski ściągnął do Paczkowa inne sławy polskiego MMA, a prywatnie po prostu kolegów: Jana Błachowicza (walczył już w USA), Krzysztofa Kulaka (walczył w Rosji, USA, Surinamie, Dubaju i na galach KSW) czy opolskiego zawodnika MMA Damiana Grabowskiego, który po walkach w Stanach zakontraktował na przyszły rok trzy walki z brazylijską organizacją MMA. Sportowe sławy sędziują w zawodach, a po walkach cierpliwie rozdają autografy.
- MMA będzie w Polsce coraz bardziej zyskiwać na popularności - uważa Łukasz Jurkowski. - Gale są organizowane w różnych miastach praktycznie co tydzień, a niekiedy nawet po kilka w jeden weekend. Ludzie chcą to oglądać. Gale KSW, które jako jedyne są transmitowane na żywo w telewizji, ogląda kilka milionów widzów.
Na scenie zaczyna się półfinał. Mateusz Zawadzki z Ełku przypadkowo w czasie starcia wali głową w głowę Marcina Mencla z Poznania. Mencel pada na wznak, z rozłożonymi rękami. Zawadzki, słaniając się na nogach, siada na ringu.
Członkowie ich ekip biegną do leżących z lodem, do klatki wchodzą sanitariusze. Ktoś podchodzi z noszami. Po chwili Mencel dochodzi do siebie, zaciska pięści i pyta półprzytomnie: - Co się dzieje?
Ale na nosze nie siada. W kołnierzu ortopedycznym, podtrzymywany przez kolegę, schodzi do szatni. W ciągu następnych dwóch dni tę walkę na youtube wyświetli ponad 100 tys. spragnionych widoku krwi ludzi.
Ale dla gali ta walka oznaczała zaskakujący finał.
Walka prowincjonalna
- W małych miastach jest łatwiej zorganizować takie widowisko sportowe - mówi Tomasz Olszewski, organizator. - Inaczej organizuje się promocję, nie trzeba wydawać na drogie billboardy, wystarczy powiesić tańsze plakaty na ulicach. Tańsze jest wynajęcie hali sportowej. Tu, w Paczkowie, wszyscy się bardzo zaangażowali w pomoc. Widać było, że chcą tego wydarzenia.
Paczków jest na Opolszczyźnie pierwszym organizatorem takich zawodów MMA. Na koniec imprezy konferansjer żegna wszystkich: do zobaczenia za rok.
- W Opolu też jest klimat dla MMA. Myślę, że taka gala cieszyłaby się dużą popularnością, bo zawodnicy są w mieście rozpoznawalni - komentuje Damian Grabowski. - Miałem już nawet propozycję od poważnych ludzi biznesu, gotowych zainwestować swoje pieniądze. Ale największym problemem jest brak hali widowiskowo-sportowej.
- Pod względem sportowym nie możemy się porównywać do gal organizowanych w Stanach Zjednoczonych. Tam jest kolebka tego sportu, a poziom zawodów jest bardzo wysoki - przyznaje Damian Grabowski. - Ale jeśli chodzi o organizację, oprawę artystyczną, zaplecze gastronomiczne, to tu jest super. W USA nie ma cateringu, nie ma się czego napić czy zjeść. Nikt tam nie losuje samochodu wśród publiczności.
Przed finałem na scenie mała uroczystość. Jeden ze sponsorów obchodzi akurat urodziny i dostaje w prezencie od organizatorów karton dobrego alkoholu. Dla właścicieli biletów losowanie nagród. Najpierw darmowy kurs prawa jazdy. - Ma pan prawo jazdy? - konferansjer pyta pana Leszka, który wygrał. - Mam! A ma pan komu podarować? Na razie nie, ale kogoś znajdę!
Kolejna osoba wygrywa nowiutkiego quada, jeszcze kolejna używany samochód wart 5 tys. zł.
Po technicznym KO i wyeliminowaniu za jednym zamachem dwóch zawodników z turnieju paczkowska gala nabiera jeszcze większego tempa.
Do finału staje w zastępstwie Patryk Grudniewski z Wrocławia, który wprawdzie przegrał ćwierćfinał, ale finalistów brakuje, bo wyeliminowali się sami poprzez zderzenie głowami podczas jednej z walk.
- Udział w gali początkowo potwierdziło ośmiu zawodników z całej Polski w kategorii wagowej do 77 kilogramów - mówi Tomasz Olszewski. - Potem dwie osoby wycofały się, jedna z powodu kontuzji, druga z powodu innych zobowiązań. Do tak mocnego składu ciężko było dobrać w ostatniej chwili kogoś w zastępstwie.
Na scenie Rafał Błachuta z Kwidzynia, zwycięzca finałowej walki, odbiera kartonowy "czek" na 4 tysiące złotych. Fanfary. Widownia powoli zaczyna zbierać się do wyjścia.
Gladiatorzy spotkają się wkrótce na kolejnym ringu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?