Na Wszystkich Świętych chętnie kupujemy stroiki na groby. Najczęściej utkane z gałązek drzewek iglastych. Niektórzy zdecydowali się je także zrobić samemu. Niestety, i jedni, i drudzy nie zawsze pozyskiwali je z legalnych źródeł. Leśnicy opowiadają, że w wielu miejscach na Opolszczyźnie drzewa w lesie zostały z gałązek wręcz ogołocone.
To problem, który pojawia się co roku. Kiedyś głównie przed Bożym Narodzeniem i najpierw dotyczył kradzieży całych drzewek, a później właśnie gałązek. Teraz takie sytuacje zdarzają się także przed 1 listopada. Niektórzy rwą dla zarobku, ci niszczą najwięcej.
- Urywając gałązki drzewo można trwale uszkodzić, absolutnie nie powinno się tego robić. Nawet w niewielkich ilościach - zaznacza nadleśniczy Ryszard Miler z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie.Jak tłumaczy komendant Straży Leśnej Nadleśnictwa Opole Waldemar Wilk szkody dotyczą głównie młodych drzew. - Mają bardziej charakter szkód hodowlanych niż gospodarczych - mówi komendant Wilk.
Z kradzieżami drzewa z lasu leśnicy na Opolszczyźnie borykają się od wielu lat. Na szczęście, walczą ze złodziejami z coraz lepszym skutkiem, przede wszystkim dzięki tzw. fotopułapkom. Według nieoficjalnych informacji takich urządzeń w naszych lasach może być nawet 80. Na jedno nadleśnictwo przypada od 4 do 10 kamer. Montowane są wysoko na drzewach, najczęściej zamaskowane. Uruchamia je czujnik ruchu. Złodzieje długo nie wiedzieli, że leśnicy w opolskich lasach instalują takie urządzenia i coraz częściej wpadali.
W ubiegłym roku na Opolszczyźnie odnotowano 95 przypadków kradzieży drewna. Leśnikom zginęło 315 kubików tego surowca. Wykrywalność tego typu przestępstw w naszym województwie wynosi ponad 30 procent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?