Galeria handlowa nie powstanie w centrum Nysy

fot. Klaudia Bochenek
- Póki co uratowaliśmy stadion przed zabudową - mówią (od lewej) Zbigniew Stachowiak, Krystyna Sadowska, Henryk Pędzik i Mariusz Kręgiel.
- Póki co uratowaliśmy stadion przed zabudową - mówią (od lewej) Zbigniew Stachowiak, Krystyna Sadowska, Henryk Pędzik i Mariusz Kręgiel. fot. Klaudia Bochenek
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej i burmistrza nie będzie, bo gmina odstąpiła od pomysłu budowy marketów w centrum.

- Jesteśmy zadowoleni, ale nie popadamy w euforię - mówi Mariusz Kręgiel z komitetu organizacyjnego niedoszłego referendum. - Lokalizacja marketów na peryferiach miasta jest o niebo lepsza od usytuowania ich w centrum, ale i tak niedoskonała. Najlepiej, gdyby powstały przy planowanej w przyszłości obwodnicy północnej. Tam nie wadziłyby nikomu, a miasto nie byłoby zakorkowane.

Komitet na razie odpuścił i wstrzymał zbieranie podpisów w sprawie odwołania burmistrz Jolanty Barskiej i całej rady miejskiej. Takie były bowiem zamierzenia tych, którzy dwa miesiące temu zaprotestowali przeciwko budowie w centrum Nysy (brano także pod uwagę stadion miejski) sklepów wielkopowierzchniowych.

- Skoro włodarze odstąpili od swoich planów, a tym samym spełnili nasze żądania, to nie ma sensu siać zamętu - uśmiecha się Zbigniew Stachowiak, jeden z prowodyrów referendum. - A zebraliśmy grubo ponad pięć tysięcy podpisów, czyli magiczna liczba 10 procent mieszkańców gminy została przekroczona.

Pod lupą

Pod lupą

Usytuowanie centrów handlowych na obrzeżach jest na razie propozycją. Do 8 stycznia burmistrz wyda w tej sprawie oficjalne stanowisko, później będzie spotkanie z projektantami, a na koniec propozycje zostaną przedstawione radnym, którzy zadecydują, czy ująć je w powstającym właśnie studium uwarunkowań.

Powodem, dla którego burmistrz Barska zrezygnowała z planów, nie był jednak strach przed odwołaniem jej z funkcji. Do nyskiego magistratu przyszły fachowe ekspertyzy specjalistów z gdańskiego instytutu usług marketingowych, z których jasno wynika, że marketów w centrum Nysy być nie może.

- Okazuje się, że takie centra handlowe całkowicie sparaliżowałyby komunikację w i tak już dostatecznie zakorkowanej Nysie - tłumaczy Marek Ruda z nyskiego wydziału architektury.

Zamiast w centrum, władze proponują budowę dużych sklepów na obrzeżach miasta. W grę wchodzą na razie dwie lokalizacje - u wylotu na Otmuchów oraz przy ul. Zwycięstwa, przy drodze na Głuchołazy.

Protestujący są w miarę zadowoleni, ale komitetu nie rozwiązali.
- Indywidualnie nikt nie chciał z nami rozmawiać. Nie brano nas na poważnie - mówią. - A rada miejska ma różne dziwne pomysły, więc lepiej być przygotowanym do walki. Tak będzie bezpieczniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska