Garderoby w dawnych koszarach czołgistów, jadalnie pod namiotami i specjalny tunel, którym artyści maszerować będą na scenę. Tak wygląda zaplecze festiwalu piosenki.
- Koszary są ekstra, garderoby zresztą też - ocenia piosenkarka Anna Wyszkoni. - Podoba mi się to "miasteczko" festiwalowe. Cały teren, włącznie ze sceną, przypomina mi stary poczciwy opolski amfiteatr.
- Każdą garderobę dzielą dwaj artyści - dodaje Artur Gadowski, lider zespołu IRA. - Ale nocujemy w hotelu.
By wykonawcy szybko mogli dostać się na scenę, budynek z garderobami łączy 40-metrowy tunel wyścielony ciemnoniebieskim dywanem. Chroni od wiatru i... fotoreporterów. A wokół rozlokowały się wozy transmisyjne.
- Dywan jest antypoślizgowy. Wszystko po to, by artysta nie przewrócił się, biegnąc na scenę - śmieje się Jarosław Grzelak, producent festiwalu.
Tunel tuż przy scenie jest jeszcze zabezpieczony metalową klatką. Obok ustawiono namiot z kolorowymi ścianami. To tam gwiazdy po występach mają pozować fotoreporterom.
Artyści w przerwach między próbami przesiadują w kawiarni albo jadalni. W tej ostatniej dostają talony. Wczoraj zaserwowano im klopsy z kaszą gryczaną.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?