Gdy dwoje nagle zmienia się w troje

fot. sxc
Pojawienie się dziecka nie musi być powodem konfliktów w małżeństwie.
Pojawienie się dziecka nie musi być powodem konfliktów w małżeństwie. fot. sxc
Wspólne wyjścia, długie rozmowy, spontaniczny seks - o to wszystko już nie tak łatwo, gdy w domu pojawia się dzidziuś. Ale nie jest to niemożliwe.

Najlepiej powiedzieć sobie wprost: gdy w domu pojawia się dzidziuś, już nic nie będzie takie jak wcześniej. Czy jednak będzie lepiej czy gorzej - to zależy od tego, jaką byliście parą przed narodzinami dziecka.

- Jeśli związek nie był wcześniej ugruntowany, to pojawienie się w domu dziecka może zachwiać relacjami między mężem i żoną - uważa Agnieszka Gawor, opolska psycholog.

Mąż najczęściej ma pretensje, że dla żony najważniejsze stało się dziecko, a jego potrzeby zeszły na drugi plan. Z kolei ona, zmęczona ciągłymi dyżurami przy dziecku, wstawaniem w nocy, obolałymi od nadmiaru pokarmu piersiami ma żal, że cały ciężar opieki nad niemowlakiem spada na nią.

- Wtedy najczęściej "psuje się" komunikacja - tłumaczy Agnieszka Gawor. - Żona chciałaby, by mąż się domyślił i sam zaproponował pomoc przy dziecku. Mąż czuje się odrzucony, bo żona wszystko robi sama, a on jest odstawiony na boczny tor.

Gdy małżonkowie zdają sobie sprawę, że mają problem i nie potrafiąc się porozumieć, przychodzą z nim do psychologa, to już świadczy o ich dojrzałości. Czasem jednak wystarczy, by na ich związek popatrzył z boku ktokolwiek trzeci
- przyjaciel rodziny, znajomy ksiądz - i uświadomił, jak ważna jest rozmowa i zrozumienie swoich potrzeb.
Anita, dziś mama pięcioletniej Izuni, świetnie pamięta te momenty zapalne. Gdy mała pojawiła się na świecie, bez reszty poświęciła się opiece nad nią. Podzielili się z mężem obowiązkami - on zarabia, ona zostaje w domu z małą.

- I to był chyba błąd - przyznaje Anita. - Janek wracał po pracy zmęczony i irytował się, że Izunia jeszcze nie śpi, a przecież on chce odpocząć! Mnie zaś złościło, że nic nie robi przy córce. Nie potrafi jej przewinąć, nakarmić, uśpić. Nie chciałam jednak robić mu awantur i narzekać, bo przecież pracował ciężko i przynosił do domu pieniądze.

Anita potwierdza, że pojawienie się dziecka mocno zmieniło jej relacje z mężem.
- Bo prawda jest taka, że wtedy kobieta ma o wiele więcej obowiązków, a mężczyzna chce żyć tak, jakby nic się nie zmieniło - mówi rozżalona. - Jakoś udało nam się przebrnąć przez ten kryzys.

Kiedy jednak Janek przebąkuje o drugim dziecku, Anita kręci głową.

Paweł, który dwa miesiące temu został tatą Leosia, przekonuje, że pojawienie się dziecka nie zawsze musi rodzić konflikty.

- Mam wrażenie, że dziecko jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyło - mówi młody tata. - Zanim się pokłócimy, to pięć razy pomyślimy. No i szanujemy czas, którego mamy przecież dla siebie tak mało. Kiedyś po powrocie z pracy, zamiast spędzać czas z Anką, siadałem przed komputerem na całe godziny. Teraz "zagęszczam" się ze wszystkim. Ania tak samo. Chwil we dwoje jest mało, ale tym bardziej przeżywamy je świadomie.
Psycholog Agnieszka Gawor potwierdza: pojawienie się dziecka wcale nie oznacza, że trzeba rezygnować z chwil we dwoje.

- Można przecież poprosić kogoś bliskiego o opiekę nad dzieckiem i umówić się z mężem na kolację czy wyjście do kina - tłumaczy. - To samo dotyczy najczęstszego punktu zapalnego w kłótniach młodych rodziców, czyli seksu. Zmęczenie fizyczne, brak czasu i częste kłótnie mogą się negatywnie odbić na życiu intymnym małżonków. Ale skoro potrafimy zorganizować wyjście do kina, możemy równie dobrze pomyśleć o romantycznym i niespiesznym wieczorze we dwoje.

A jak sobie poradzić, gdy przytłacza nas rzeczywistość i nie potrafimy porozumieć się ze współmałżonkiem? Czasem warto się... pokłócić.

- Ale konstruktywnie. Bez wyzwisk i obrażania drugiej osoby - zaznacza Agnieszka Gawor. - W ten sposób okazujemy swoje emocje i oczyszczamy relacje. Nie bójmy się też tego, że mimowolnie dziecko będzie świadkiem naszej kłótni. Ważne, by potem zobaczyło, że umiemy się także godzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska