Gdy nogi spać nie dają

Redakcja
Drętwieją ci łydki - to może być objaw uciążliwej choroby, tzw. zespołu niespokojnych nóg.

Jak można choremu pomóc
Schorzenie to leczy się farmakologiczne m.in. przy pomocy preparatu stosowanego w chorobie Parkinsona - lewodopy, opioidów oraz innych specyfików, wydawanych tylko na receptę.
- w ramach dodatkowej terapii zaleca się
- ćwiczenia gimnastyczne (ale niezbyt intensywne), zabiegi wykonane przez fizjoterapeutę
- prowadzenie w miarę regularnego trybu życia i kładzenie się spać o stałej porze
- zrezygnowanie z palenia papierosów i picia alkoholu
- przestawienie się na lekką dietę
- ciepłą kąpiel tuż przed snem lub ciepłe okłady na nogi
- nocny wypoczynek między 2. w nocy a 10. rano
- zażywanie kwasu foliowego - w przypadku kobiet w ciąży.

Schorzenie zbyt rzadko jest właściwie diagnozowane oraz leczone w porę. Tymczasem występuje ono dość często i może dotyczyć ludzi w różnym wieku, ale najczęściej spotyka się je u osób starszych. Potocznie chorobę tę określa się jako wieczorny niepokój kończyn. Nie bez przyczyny, gdyż zaczyna ona dawać znać o sobie dopiero o tej porze dnia.

- Zespół niespokojnych nóg polega na zaburzeniach czucia w obrębie końcowych części kończyn dolnych tuż przed zapadnięciem w sen, co prowadzi do wykonywania przymusowych ruchów nogami - tłumaczy dr Franiszek Gołębiowski, ordynator oddziału neurologii Szpitala Powiatowego w Prudniku. - Dolegliwość ta pojawia się przeważnie przed wieczorem oraz w nocy, co pozostaje w wyraźnym związku z pozycją leżącą lub z siedzeniem na miękkim krześle czy w wyściełanym fotelu, np. w teatrze.

Do charakterystycznych objawów zespołu należą:
- uczucie mrowienia, drętwienia, cierpnięcia w łydkach
- wrażenie, jakby przepływała przez nie woda
- uczucie palenia w nogach
- grzbietowe zginanie palucha i stopy w czasie snu, co powoduje częste budzenie się.
Chorobę tę cechuje z tego powodu nieopanowany przymus poruszania nogami, co dotknięta nią osoba czyni, leżąc już w łóżku, bo nie może z tego powodu zasnąć lub budzi ją to ze snu. Przeważnie jednak człowiek ten wstaje z łóżka, chodzi tam i z powrotem, co sprawia, że dolegliwości ustają, ale, gdy się położy - one znowu wracają.

- Dolegliwości te mogą trwać od kilku minut do kilku godzin - podkreśla dr Gołębiowski. - Osoby, którym one dokuczają są wymęczone, znerwicowane, cierpią na chroniczny niedobór snu, co mocno utrudnia im życie, zwłaszcza jeśli następnego ranka muszą pójść do pracy i nie mogą zarwanej nocy odespać. Schorzenie to miewa przeważnie charakter przewlekły, ale w niektórych przypadkach obserwuje się okresową poprawę i cofnięcie na jakiś czas uczucia dyskomfortu w nogach lub jego złagodzenie.
Do tej pory udało się jedynie ustalić, że zespół niespokojnych nóg jest wynikiem zaburzeń ze strony układu nerwowego autonomicznego, zwanego inaczej wegetatywnym. Natomiast w większości przypadków trudno, jak dotąd, jest określić, dlaczego do tego dochodzi.
- Tylko u części chorych można stwierdzić występowanie rodzinne tego schorzenia, czyli u niektórych osób ma ono podłoże genetyczne - dodaje ordynator prudnickiego oddziału neurologii. - Jest to wtedy tzw. postać pierwotna, czyli idiopatyczna tej choroby.

Zespół przybiera też postać wtórną i może wystąpić również u innych osób:
- cierpiących na niewydolność nerek, poddawanych dializie
- kobiet ciężarnych - w ostatnim trymestrze ciąży
- cierpiących na niedokrwistość z powodu niedoboru żelaza
- zażywających leki antydepresyjne, przeciwwymiotne, na nadciśnienie (dotyczy to tylko niektórych preparatów)
- pijących nadmierne ilości kawy

Postawienie właściwej diagnozy w przypadku zespołu niespokojnych nóg nie jest łatwe m.in. dlatego, że jego objawy mogą początkowo wskazywać też na inne schorzenia neurologiczne, np. mrowienie kończyn pojawia się w chorobach nerwów obwodowych. W pierwszej kolejności neurolodzy starają się jednak zawsze zbadać czy nie chodzi o stwardnienie rozsiane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska