To kwestia uwarunkowana genetycznie. Są dwudziestolatki z głębokimi bruzdami i zmarszczkami mimicznymi, są też starsze od nich kobiety, które mają cerę 19-latki. Wystarczy czasem spojrzeć na urodę swych rodziców, aby przewidzieć, w jakim tempie my sami będziemy się starzeć.
- Poza uwarunkowaniami genetycznymi, ważne jest także to jaki prowadzimy tryb życia, czy dbamy o siebie. Mam tu na myśli przede fotostarzenie się skóry. Nastolatki, które przesadzały z opalaniem się, zarówno na plaży jak i na solarium, mogą martwić się z powodu kurzych łapek w kącikach oczu. - mówi Karolina Banasik kosmetolog z Instytutu Eris w Opolu. - Coraz częściej spotykam się paniami, które "na własne życzenie" przedwcześnie się starzeją.
Do 25 roku życia kobiety w jej cerze nie powinno się dziać nic złego: skóra jest jędrna, na twarzy nie ma nawet bruzd mimicznych.
- Nie należy w tym wieku rozleniwiać cery kosmetykami o działaniu odmładzającym, na przykład z kolagenem czy koenzymem Q10 - mówi ekspert. - Wystarczy codzienne staranne zmycie makijażu oraz nałożenie na twarz lekkich kremów o działaniu ochronnym i nawilżającym, konieczne z filtrami UV.
Pod 25. roku życiu zaczną się pogłębiać linie mimiczne, zaznacza się zmarszczka nosowo-wargowa. Według kosmetolog nie należy się tymi "drobnostkami" przejmować, należy je po prostu polubić. To naturalne elementy kobiecej urody
W okolicy 30 roku życia skóra zaczyna tracić elastyczność i jędrność.
- Można to łatwo rozpoznać, jeśli po wstaniu z łóżka, widzimy w lustrze na naszych policzkach ślady odciśniętej pościeli, na dodatek ślady te utrzymują się przez kilka a nawet kilkanaście minut. To znak, że należy zmienić sposób pielęgnacji cery i sięgnąć po kremy rewitalizujące, zawierające witaminę E, A i C - radzi Karolina Banasik.
Raz w tygodniu warto stosować maski z wyciągami z alg, które mają działanie mocno nawilżające i przywracające elastyczność. Z zabiegów kosmetycznych wybierajmy te, których podstawą jest masaż - poprawia on ukrwienie się skóry, ułatwia wchłanianie kremów odżywczych.
W tym wieku mamy też coraz większe problemy z naczynkami. Pod naskórkiem, nie tylko na twarzy, ale także w innych partiach naszego ciała pojawia się różowa siateczka.
- Warto wzmacniać się od wewnątrz, łykając rutinoskorbin, witaminy B i P. bo rutyna wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, sprawia że stają się one szczelne. Witaminy zapobiegają także powstawaniu żylaków na nogach - mówi kosmetolog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?