Na Oleskiej trzeba jechać slalomem, na Armii Krajowej u wylotu na Fabryczną nawet nie da się omijać dziur, dwadzieścia na godzinę to maksymalna prędkość, z jaką można tam jechać, żeby nie rozwalić zawieszenia - alarmują czytelnicy z Opola.
Uważajcie też w Długomiłowicach na wysokości kościoła i w Reńskiej Wsi przy skrzyżowaniu z drogą krajową 38. - Jazda po głównej drodze przez Krapkowice i Gogolin jest niebezpieczna - przestrzega internauta Jarosław.
Takich przykładów w regionie w ostatnim czasie są setki. W samym Kędzierzynie-Koźlu na ulicy Krzywoustego dziennikarz naliczył 268 dziur, a ulica ma ... kilometr długości. Nawet świeżo wyremontowany odcinek drogi krajowej Opole - Racibórz też pozostawia wiele do życzenia.
- Wezwań do uszkodzonych na dziurawych drogach aut mamy w ostatnim czasie po kilka dziennie - przyznaje asp. sztab. Helmut Musioł, naczelnik "Drogówki" w kędzierzyńskiej policji.
- Wprawdzie nie ma obowiązku, żeby w takiej sytuacji na miejscu zdarzenia była policja, ale oni fachowo potrafią sporządzić notatkę ze zdarzenia - uważa Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
Taka notatka może się okazać cenna, jeśli firma ubezpieczająca zarządcę drogi nie zechce nam przyznać odszkodowania.
O tej sprawie czytaj szerzej w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Hasło konkursowe: ZABAWA. Wyślij go SMS-em. Sprawdź szczegóły
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?