Gdzie na Opolszczyźnie są największe kolejki do lekarza?

Najbliższy wolny termin wizyty u okulisty w NZOZ “Oko-MED" w Nysie jest sierpniu. - Ale można próbować dostać się wcześniej - radzi rejestratorka. - Codziennie o 7.30 wywieszamy kartkę z informacją o dodatkowych przyjęciach spoza listy, zwykle pięciu-sześciu pacjentów. Żeby się załapać na takie miejsce, niektórzy stoją w kolejce od szóstej...

Nie lepiej jest w Opolu, na wrzesień przyjmowane są zapisy do okulisty w SPZOZ Centrum w Opolu. - We wtorek miałam wylew do oka - opowiada pani Monika. - Myślałam, że okulista w drodze wyjątku mnie przyjmie, bo był to pilny przypadek. Ale rejestratorka wskazała jedynie na tłum oczekujących na korytarzu, sugerując, że może ktoś mnie przepuści. Nawet nie próbowałam. Odeszłam z kwitkiem.

Na Opolszczyźnie z dostaniem się do okulisty zawsze był problem. - Po pierwsze jest ich za mało - uważa Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ-u w Nysie. - Po drugie, co tu kryć, wolą przyjmować ludzi prywatnie w swoich gabinetach. Albo zatrudniają ich salony optyczne, co się im jeszcze bardziej opłaca. Kolejki do okulistów będą więc nadal.

W poradni kardiologicznej SP ZOZ “ Śródmieście" w Opolu zapisy do jednego lekarza są na sierpień, a do drugiego na wrzesień. - Do limitowania przyjęć zmusza nas skromny kontrakt- tłumaczy Alicja Rutkowska-Paprotna, dyrektor ZOZ. - Powstają kolejne nowe poradnie o tym profilu, a pula pieniędzy do podziału jest ciągle ta sama.

Są też rekordziści. Do poradni Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Kędzierzynie-Koźlu kolejka liczy 489 osób, a średni czas oczekiwania wynosi 280 dni. A do kardiologa w Brzeskim Centrum Medycznym - 222. Z kolei do endokrynologa w poradni przy Szpitalu Wojewódzkim w Opolu zapisy są dopiero na listopad.

- Nie wszędzie trzeba tyle czekać - twierdzi Paweł Fudala, naczelnik Wydziału Świadczeniodawców opolskiego oddziału NFZ.

Więcej czytaj w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej