Gdzie są najtańsze bilety autobusowe w Polsce? Porównaliśmy 10 największych miast. Kraków droższy niż stolica

Mikołaj Wójtowicz
Mikołaj Wójtowicz
Wideo
od 16 lat
Bilet na publiczny transport zbiorowy w dużym mieście jest nieodłącznym elementem życia. W centrach aglomeracji brakuje miejsc do parkowania własnego samochodu, dlatego wielu z nas decyduje się na transport taki jak: autobus, pociąg, kolej lub metro. Sprawdzamy, w którym mieście komunikacja zbiorowa jest najtańsza. Przyjrzeliśmy się 10 największym polskim miastom. Gdzie można kupić najtańsze bilety w Polsce?

Spis treści

Bilety ulgowe – kto może z nich skorzystać?

Z biletów ulgowych, które są o połowę tańsze niż normalne bilety, korzystają przede wszystkim dzieci, uczniowie, studenci oraz emeryci i renciści.

W tych miastach przejazd autobusem jest bezpłatny

W niektórych miastach na świecie można korzystać z bezpłatnej komunikacji publicznej. W Europie są to m.in.

  • Luksemburg (stolica Wielkiego Księstwa Luksemburga),
  • Valletta (stolica Malty),
  • Tallinn (stolica Estonii).

W tych miastach transport publiczny jest całkowicie darmowy. W Polsce za darmo możemy jeździć w Malborku, od 1 lipca 2022 r. Z darmowych przejazdów mogą korzystać zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni goście. W autobusach zlikwidowano kasowniki, a komunikacja w całości finansowana jest z budżetu miasta.

Malbork, według danych GUS, w 2021 r. liczył 38 tysięcy mieszkańców i był w tym czasie dziesiątym największym miastem w województwie pomorskim, jeśli chodzi o liczbę ludności.

Bilet miesięczny – w którym mieście jest najtańszy?

Najtańsze bilety miesięczne na I strefę biletową (miasto bez ościennych miejscowości) kupimy zdecydowanie w Krakowie. 80 zł zapłacimy za bilet normalny, a 40 zł – za ulgowy. Taką samą cenę zapłacimy w Szczecinie, jeżeli zdecydujemy się na bilet na wszystkie linie poza liniami pospiesznymi.

Pomiędzy pozostałymi miastami rozbieżności cenowe są już nieco mniejsze. W Katowicach, które posiadają wspólnego przewoźnika razem z innymi miastami Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, za bilet miesięczny na jedno wybrane miast zapłacimy 109 zł (normalny) lub 54,50 zł (ulgowy).

W Bydgoszczy będzie to już wydatek 108 zł (normalny) lub 43 zł (ulgowy), jeżeli chcemy podróżować liniami dziennymi. Za podróż liniami dziennymi i nocnymi – będziemy musieli kupić bilet za 112 zł (normalny) lub 28 zł (ulgowy).

Podobne ceny są w Warszawie i Wrocławiu. Za 30-dniowy bilet na I strefę w mieście zapłacimy 110 zł (nrmalny) lub 55 zł (ulgowy). W Poznaniu będzie to 119 zł, w Białymstoku – 130 zł (normalny) lub 65 zł (ulgowy).

W Szczecinie kupując bilet miesięczny na wszystkie linie, łącznie z liniami pospiesznymi – zapłacimy 140 zł (normalny) lub 70 zł (ulgowy).

Bilety jednorazowe czasowe – najtaniej w Szczecinie

Szczecin oferuje najtańsze bilety wśród 10 największych polskich miast. Bilet na autobus niepospieszny kupimy już za 2 zł. Będzie to bilet normalny na 15 minut. Zaś za bilet ulgowy zapłacimy 1 zł. To oferta, której trudno szukać wśród innych miast.

W Lublinie bilet na 15 minut normalny kosztuje już 3,00 zł, a ulgowy – 1,50 zł.

W systemie taryfowo-biletowym w Lublinie wprowadzono zmiany w październiku 2021 r. Wiązało się to z uruchomieniem nowego systemu biletu Lubika.

– Pod względem nowoczesności i aspektów technicznych jest to najnowocześniejszy system biletu elektronicznego w Polsce. Co prawda, są miasta, które mają niektóre pojedyncze rozwiązania z tego systemu, ale tak kompleksowego systemu, z własną infrastrukturą (biletomaty stacjonarne, kasownik EMV z płatnością zbliżeniową, biletomaty mobilne, terminale doładowujące, czytniki kontrolerskie) oraz aplikacją mobilną i stroną internetową nie ma żadne miasto w Polsce – tłumaczy Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

Podkreśla również, że standardy świadczonych usług są stale podnoszone. Dodaje także, że wzrost kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej jest ogromy. Dlatego też, dla racjonalizacji cen należałoby waloryzować stawki biletów o wskaźnik inflacji, który i tak jest niższy od wskaźnika wzrostu kosztów w komunikacji miejskiej.

– W Lublinie postawiliśmy na łatwość zakupu biletu, nowoczesność, karty zbliżeniowe i taryfę tzw. degresywną, czyli taniej płacisz, im dłużej jedziesz. W Lublinie mamy chyba najtańszy w Polsce przejazd, który dla biletu pełnopłatnego wynosi 86 groszy, a dla ulgowego 43 grosze – tłumaczy Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

We Wrocławiu za jazdę do 15 minut zapłacimy 3,20 zł (normalny) lub 2,30 zł (ulgowy)

To zdecydowanie więcej niż w Szczecinie.

– Wrocław premiuje rozliczanie podatków we Wrocławiu. Gdy je rozliczasz, możesz skorzystać z programu Nasz Wrocław i Nasz Wrocław MAX, dzięki czemu można mieć nie tylko bezpłatne wejścia do instytucji miejskich (m.in. Aquapark czy ZOO), wrocławskich kawiarni, parków rozrywki, klubów, muzeów – ale można także kupować bilety okresowe po cenach sprzed podwyżki, czyli de facto z 2018 roku. W statystykach widać wyraźny wzrost wartości biletów sprzedanych właśnie w systemie Nasz Wrocław. W 2021 roku wynosiła ona ok. 25 mln zł, a w 2022 aż 28,7 mln zł – tłumaczy Tomasz Sikora z wrocławskiego Urzędu Miejskiego.

Dodaje również, że Wrocław buduje też parkingi Park&Ride przy pętlach tramwajowych i autobusowych na obrzeżach miasta. Miasto zbudowało w ciągu ostatnich 4 lat 400 takich miejsc, a w trakcie budowy jest kolejnych 880. Osoby posiadające bilet MPK nie płacą za parking.

Wyraźny wzrost liczby podróży po Wrocławiu komunikacją miejską widać zwłaszcza od października ubiegłego roku, kiedy do miasta na stałe wrócili studenci.

– W październiku odnotowaliśmy ponad 17,5 mln pasażerów. To blisko 6 mln więcej niż w lutym 2022 r. Bardzo nas cieszy zaufanie studentów, którzy chętnie wybierają autobusy i tramwaje jako codzienny środek transportu – ocenia Aleksander Łoś, zastępca dyrektora Wydziału Transportu.

W Bydgoszczy występują bilety 20-minutowe. Za taki bilet zapłacimy 3 zł (normalny) lub 1,50 zł (ulgowy).

Bilety w Krakowie drożej niż w stolicy

W Warszawie najtańszy bilet także umożliwi przejazd przez 20 minut od momentu skasowania i zapłacimy za niego 3,40 zł (normalny) lub 1,70 zł (ulgowy).

Zatem to w Warszawie bilety jednorazowe są tańsze niż w Krakowie. Ta sytuacja odwraca się jednak w przypadku biletów czasowych. W Krakowie bilety miesięczne są tańsze niż w Warszawie.

W Poznaniu bilet będzie kosztować tyle samo, co w Krakowie. Jest jednak jedna różnica - od momentu skasowania nie pojedziemy na nim nie 20 minut, tylko kwadrans.

– Poznań oferuje pasażerom transportu publicznego jedną z niewielu w Polsce ofertę opłacania przejazdów w taryfie przystankowej (tzw. tPortmonetkę), która jest dużo korzystniejsza i bardziej elastyczna od tradycyjnych czasowych biletów jednorazowych. Dzięki niej pasażerowie mogą płacić mniej za przejazdy. Z reguły taryfa przystankowa jest pomijana przy porównywaniu cen biletów jednorazowych, co powoduje, że takie porównanie z przypadku Poznania jest nieprawdziwe i pozbawione sensu – tłumaczy Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

W Łodzi bilety 20-minutowe do końca 2023 r. będą ważne przez 40 minut i zapłacimy za nie 4,40 zł (normalny) lub 2,20 zł (ulgowy).

W Gdańsku ceny biletów właśnie są podnoszone. Od kwietnia będą wyższe. W ofercie pojawi się bilet jednoprzejazdowy w cenie 4,80 zł normalny oraz ulgowy za 2,40 zł. Będziemy mogli także kupić bilet przesiadkowy 75-minutowy w cenie 6 złotych normalny i 3 zł ulgowy.

- Zmiany w taryfach są wynikiem rekomendacji Zarządu MZKZG, przyjętej w formie uchwały przez Zgromadzenie Związku. Nowe ceny stanowią odpowiedź na wzrost kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej spowodowany wyższymi cenami energii, paliw oraz wysokim poziomem inflacji. Dla porównania, w Gdańsku, od początku stycznia nastąpił 77-procentowy wzrost energii elektrycznej - tłumaczy Sebastian Zomkowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.

Jak zaznacza, wszystkie miasta borykają się z 49-procentowym wzrostem cen paliwa w porównaniu do stycznia 2022 roku.

– Łatwo wyliczyć, że jeżdżąc codziennie tylko do pracy i z pracy do domu, czyli kasując dwa bilety dziennie jeśli będziemy mieli bilet miesięczny, to już w 13. dniu zwraca się nam jego zakup. 117 : 4,80 = 24, 375 przejazdy. Bilet miesięczny obowiązuje przez wszystkie dni tygodnia (także soboty i niedziele) zarówno na autobus, jak i tramwaj oraz (dla posiadaczy imiennego biletu okresowego ZTM obowiązującego w strefie „Gdańsk” i Gdańskiej Karty Mieszkańca) na pociągi SKM i POLREGIO (bez ponoszenia dodatkowych kosztów). Naszym zdaniem jest to atrakcyjna oferta dla mieszkańców – mówi Sebastian Zomkowski.

Dziesiątym największym polskim miastem pod względem liczby ludności są Katowice, które posiadają wspólny transport razem z innymi miastami Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. W Katowicach za jazdę do 20 minut wydamy na bilet 4,60 zł (normalny) lub 2,30 zł (ulgowy).

W Białymstoku normalny bilet na 1 strefę obejmująca miasto zapłacimy 5 zł (normalny) lub 2,50 zł (ulgowy).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdzie są najtańsze bilety autobusowe w Polsce? Porównaliśmy 10 największych miast. Kraków droższy niż stolica - Strefa Biznesu

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska