Gimnazjaliści z Kędzierzyna-Koźla nie chcą oglądać tresury zwierząt

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Uczniowie zbierają podpisy pod petycją w sprawie zakazu występów cyrków ze zwierzętami. Potem przekażą ją władzom miasta.

- Cyrk może być śmieszny, ale na pewno nie dla zwierząt, które w nim występują - przekonuje Marta Schmidt, uczennica klasy 3 c. - Lwy i tygrysy, które w normalnych warunkach wędrują po kilkanaście kilometrów na dzień, w cyrkach trzymane są w malutkich klatkach, gdzie mają trudności z poruszaniem się.

- Każe się im się na przykład skakać przez płonące koła, chociaż większość zwierząt instynktownie boi się ognia - dodaje jej koleżanka Marta Kopij.

One i inni uczniowie "trójki" nie chcą, by w mieście występowały cyrki, w których z pokazami tresur zwierząt.

- Zbieramy podpisy pod petycją, w której domagamy się zakazu organizacji takich imprez - zaznacza Marta Schmidt.

Z listami wybrali się nie tylko po klasach swojej szkoły, ale i kilku innych placówek.

- Odzew jest spory. Mamy już dwieście podpisów, mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się uzbierać nawet pół tysiąca - dodaje Marta Kopij.

Później wniosek trafi do prezydenta, a ten ma zapytać o zdanie radę miasta.

- Przyjrzymy się sprawie - zapewnia Wojciech Kapka, radny PiS, który dodaje, że ewentualne kroki w tej sprawie radni muszą uzależnić od tego, czy wniosek poprze wielu mieszkańców.

Cyrkowcy przekonują, że takie akcje są niepotrzebne, bo zwierzęta nie są zamęczane tresurą.

- Mamy regularne kontrole weterynaryjne, które to potwierdzają - zapewnia Grzegorz Rybicki z cyrku Korona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska