W czerwcu gmina zapewniała, że przed pierwszym dzwonkiem gimnazjum będzie błyszczeć jak perełka. Odmalowane sale, nowa elewacja, okna. Zamiast tego szkoła jest placem budowy. W środku uwijają się robotnicy, na zewnątrz są rusztowania.
- Lekcje mają ruszyć dopiero w poniedziałek, 8 września. Na razie mamy wakacje. Jest fajnie, bo jest słońce - drwią gimnazjaliści.
Pierwszoklasistki Dominika i Kasia przyszły w poniedziałek sprawdzić listę, na której miały być umieszczone nazwiska z podziałem na klasy. Dokumentu jeszcze nie ma, bo nauczyciele zajęci są sprzątaniem sal lekcyjnych.
- Wiemy tylko tyle, że będziemy musieli odrabiać stracony tydzień w kolejne soboty września i października. Szkoda, że tak wyszło - komentują całą sytuację.
Maria Żołnowska, dyrektor gimnazjum w poniedziałek po południu ze ścierką w ręku porządkowała wyremontowane gabinety na piętrze.
- To największy remont szkoły od 35 lat - próbowała wytłumaczyć całe zamieszanie.
Budowlańcy rozkładają ręce i zapewniają, że robią co w ich mocy, by jak najszybciej skończyć remont.
- To skandal! Trzeba było lepiej przygotować się do tej inwestycji. Może ruszyć z robotą tydzień przed wakacjami? Teraz dzieci będą uczyć się w soboty - oburzają się rodzice.
- To nie nasza wina - usprawiedliwia się Irena Łytka, sekretarz gminy Świerczów. - Z planów inwestycji wynikało, że zdążymy ją zrealizować w ciągu wakacji. Niestety podczas prac okazało się, że będzie potrzebny dodatkowy tydzień. Kuratorium zgodziło się na przesunięcie terminu pierwszego dzwonka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?