Ginekolog podejrzany o gwałt pracował w brzeskim szpitalu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Przez ostatnie cztery miesiące 67-letni lekarz pełnił dyżury na oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala w Brzegu.
Przez ostatnie cztery miesiące 67-letni lekarz pełnił dyżury na oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala w Brzegu. Jarosław Staśkiewicz
67-letni lekarz był już raz skazany i ograniczony w prawie wykonywania zawodu. Mimo to, po wyjściu na wolność ponownie otworzył praktykę ginekologiczną, a pod koniec ubiegłego roku zaczął również dyżurować na oddziale w Brzeskim Centrum Medycznym.

Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Bielawy w powiecie dzierżoniowskim na początku kwietnia. Gdy funkcjonariusze zapukali do jego domu, usiłował schować się... w szafie na poddaszu.

Lekarz jest podejrzany o prowadzenie prywatnej praktyki ginekologicznej, pomimo ciążącego na nim sądowego zakazu prowadzenia takiej praktyki, nakłanianie do nielegalnej aborcji, doprowadzenie podstępem jednej z pacjentek do obcowania płciowego oraz kilkukrotne wyłudzenie pieniędzy z NFZ za rzekome badanie usg.

Tych czynów miał się dopuścić w latach 2014-2015 w swoim gabinecie w Bielawie. Na wniosek prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące.

Teraz wyszło na jaw, że ginekolog pracował również w szpitalu w Brzegu.

- Pan doktor był zatrudniony od grudnia 2015 roku na zastępstwo, na umowę zlecenie, na oddziale ginekologicznym - potwierdza Dariusz Matuszewski, dyrektor do spraw medycznych w Brzeskim Centrum Medycznym. Ginekolog nie pracował natomiast w szpitalnej przychodni.

- Posiadał kwalifikacje do wykonywania zawodu, które udokumentował, nie było na niego również żadnych skarg - dodaje wicedyrektor. - Nie mam informacji, żeby do jakichkolwiek przestępstw z udziałem tego lekarza miało dochodzić w Brzeskim Centrum Medycznym.

W rejestrze izby lekarskiej ginekolog z Bielawy figuruje wprawdzie jako lekarz "ograniczony w wykonywaniu zawodu", ale wyrok sądu nie zakazywał mu całkowicie pracy w zawodzie lekarza, a jedynie zabraniał na sześć lat prowadzenia prywatnej praktyki.

67-letni medyk został skazany za nielegalne przerwanie ciąży, a ponieważ obecne zarzuty również dotyczą nakłaniania do aborcji, i lekarz złamał zakaz nałożony przez sąd, więc obecnie może być potraktowany jako recydywista. Za przestępstwo grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Ginekolog nie przyznał się do stawianych zarzutów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska