Gładzie gipsowe. Do remontu trzeba wynająć fachowca

Fot. Archiwum
Gładź gipsowa na ścianach i sufitach. Do jej położenia wynajmijmy fachowca.
Gładź gipsowa na ścianach i sufitach. Do jej położenia wynajmijmy fachowca. Fot. Archiwum
Niedługo zaczną się na dobre jesienne szarugi, warto więc wykorzystać pogodne zwykle dni września, by przeprowadzić długo odkładany remont ścian w mieszkaniu.

Efekty, jakie uzyskamy, kładąc na ścianach gładź gipsową, są spektakularne, ale też uciążliwość tego etapu remontu jest nieporównywalna do żadnego innego.

- Meble należy starannie owinąć folią - radzi Gerard Gala, właściciel firmy budowlanej. - Drzwi trzeba zabezpieczyć parawanami z koców, które można dodatkowo skrapiać codziennie wodą. Pamiętajmy jednak, że mimo takiej ochrony gipsowy pył i tak przedostaje się do reszty pomieszczeń i trzeba je wietrzyć. To jest najgorsza strona tej roboty i dlatego nie radzę jej wykonywać zimą.

Mimo to warto przetrwać niedogodności, bo poza tym położenie gładzi gipsowej wiąże się z samymi zaletami. Właściciele mieszkania będą mogli wreszcie skorzystać z modnego rozprowadzenia światła i oświetlić fragmenty ścian czy sufitów. Korekty instalacji elektrycznej trzeba oczywiście zrobić wcześniej.

Gładź gipsowa służy do wyrównywania tynków, ale właściciele mieszkań w blokach z wielkiej płyty nie każdą ścianę będą mogli wygładzić. Gładź kładzie się warstwą nie grubszą niż 3 mm, a ubytki w płytach są bardzo często o wiele głębsze.

Dlatego najpierw trzeba zerwać tapety, powierzchnię ścian wstępnie wyrównać i zobaczyć, czy są w niej głębsze wżery i ubytki. Jeśli tak, trzeba podjąć decyzję, czy je skutecznie maskować przez szpachlowanie i szlifowanie, gdy wyschną, czy też najpierw położyć tynk mineralno-wapienny, ewentualnie płyty gipskartonu.

- Te dwie ostatnie metody wyrównywania ścian podnoszą koszty - zwraca uwagę Gerard Gala. Zwłaszcza jeśli klient życzy sobie, by na tynk mineralny położono jeszcze gładź. W takiej sytuacji trzeba od razu zatrudnić dobrego fachowca, który potrafi bardzo dobrze położyć tynk mineralny. Wtedy gładź okazuje się zupełnie zbędna.

Kłopot z tego typu remontem jest na tyle duży, że trzeba się do niego dobrze przygotować, a ostateczny efekt zależy od tego, czy mamy naprawdę dobrego fachowca. Kolejną "miną", na którą może on się natknąć, jest gruntowanie ścian. Wykonuje się je wtedy, gdy wszystkie ściany zostały już oczyszczone, wyrównane i zabezpieczone.

Wtedy jest czas na wybór środka do gruntowania, który zależy od chłonności ścian. Można to sprawdzić, spryskując je wodą przez spryskiwacz do bielizny. Jeśli woda spływa, to znak, że ściany nie są chłonne. Jeśli szybko wsiąka, wtedy do gruntowania należy kupić specyfik przeznaczony do takich powierzchni.

- Nie wolno lekceważyć gruntowania, co często zdarza się fachowcom mało doświadczonym - przestrzega Gerard Gala - ponieważ źle zagruntowane powierzchnie szybko odciągają wodę ze świeżej zaprawy, co sprawia, że gładź pęka i ścianę trzeba poprawiać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska