Gliwice. Policjanci "pomogli" przyjść dziecku na świat. Grupa speed eskortowała rodzącą kobietę na porodówkę. Dotarli do szpitala na czas

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Spieszący się na świat noworodek w porę trafił pod opiekę lekarzy.
Spieszący się na świat noworodek w porę trafił pod opiekę lekarzy. KMP Gliwice
O co najmniej kilkadziesiąt kilometrów na godzinę przekroczył prędkość na Drogowej Trasie Średnicowej (DTŚ) mieszkaniec Gliwic. Mężczyzna nie został jednak ukarany mandatem. Mimo że został zatrzymany przez policję, mundurowi jeszcze mu pomogli. Okazało się, że kierowca spieszy się, ponieważ u jego żony rozpoczęła się akcja porodowa.

Gliwice. Policjanci "pomogli" przyjść dziecku na świat. Grupa speed eskortowała rodzącą kobietę na porodówkę. Dotarli do szpitala na czas

Zaczęło się od patrolowania, a skończyło w szpitalu. I to wcale nie dlatego, że gnający jak szalony kierowca przez swoją nadmierną prędkość spowodował wypadek. Powód był o wiele przyjemniejszy. A mianowicie: spieszący się na świat noworodek. Do tego zdarzenia doszło na odcinku Drogowej Trasy Średnicowej (DTŚ) w Gliwicach.

Pod kątem przestrzegania ograniczeń prędkości patrolowali ją akurat mundurowi grupy speed gliwickiej drogówki. Ich uwagę przykuł w pewnym momencie pędzący o wiele zbyt szybko samochód. - Prędkość audi wyróżniała się na tle innych pojazdów. Kierujący wykonywał liczne manewry wyprzedzania, na granicy brawury - informuje podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach.

Policjanci początkowo myśleli, że mają do czynienia z piratem drogowym, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna. Tego dowiedzieli się jednak dopiero po zatrzymaniu kierowcy. - Mieszkaniec Gliwic poinformował mundurowych, że wiezie do szpitala żonę, u której właśnie zaczęła się akcja porodowa. Przyszły tata poprosił policjantów o pomoc w szybkim dotarciu do placówki medycznej w Gliwicach - relacjonuje podinsp. Marek Słomski, dodając, że mundurowi przystali na jego prośbę.

- Stróże prawa, oceniwszy sytuację, bez wahania podjęli decyzję o eskorcie ciężarnej, by zapewnić jej jak najszybszy i bezpieczny transport. Radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi oraz dźwiękowymi pilotowali pojazd na porodówkę - mówi oficer prasowy gliwickiej policji.

Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło. Przyszły ojciec bez większych problemów dowiózł rodzącą żonę na czas do szpitala, a nie mogące się doczekać przyjścia na świat dziecko w porę trafiło pod opiekę lekarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska