Globalny kataklizm raczej nam nie grozi

Redakcja
- Gdyby asteroida uderzyła w ocean, powstałaby olbrzymia fala tsunami, ale taki scenariusz raczej nam nie grozi - mówi Marcin Szpanko.
- Gdyby asteroida uderzyła w ocean, powstałaby olbrzymia fala tsunami, ale taki scenariusz raczej nam nie grozi - mówi Marcin Szpanko. Sławomir Mielnik
Rozmowa z Marcinem Szpanko, astronomem z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Opolskiego.

- Wszystkich zelektryzowała ostatnio informacja o tym, że w stronę naszej planety pędzi 380-metrowa asteroida. Czy uderzy w Ziemię? Czy powinniśmy już zacząć porządkować swoje sprawy?
- Myślę, że to nie jest konieczne. Faktycznie asteroida zbliża się do Ziemi. Waży około 80 tys. ton, ale nie wiadomo, czy w ogóle zderzy się z naszą planetą. Obliczono, że 13 kwietnia 2029 roku przejdzie w odległości ok. 40 tys. kilometrów od Ziemi. To bliżej niż Księżyc, ale dalej niż znajdują się satelity.

- Naukowcy mówią, że nie możemy być do końca pewni tego czy uderzy z Ziemię?
- To prawda. Nasza grawitacja może zmienić trochę orbitę asteroidy. Za wcześnie jednak by o tym mówić. Raczej niczego nie powinniśmy się obawiać. Uważam, że nic nam nie zagraża.

- Gdyby jednak nasza grawitacja na tyle wpłynęła na orbitę tej asteroidy, że uderzyłaby Ziemi jakie skutki mogłoby to wywołać?
- Globalny kataklizm. Energia towarzysząca tej eksplozji byłby większa od największego wybuchu jaki miał kiedykolwiek miejsce na Ziemi. To z pewnością wpłynęłoby na klimat, bo uwolniłyby się olbrzymie ilości pyłu. Niebo przez długi czas byłoby zamglone, docierałoby do nas mniej światła. Gdyby zaś asteroida uderzyła w ocean powstałoby ogromne tsunami.
- Wiele osób zadaje sobie pytanie: po co się stresować asteroidą, czy nie można by jej po prostu zestrzelić?
- To nie jest takie proste technicznie. Teoretycznie dałoby się to zrobić umieszczając na jej powierzchni ładunki atomowe, ale gdyby asteroida rozpadła się na mniejsze kawałki mogłaby stanowić jeszcze większe zagrożenie.

- A skąd się w ogóle biorą takie asteroidy?
- To bardzo powszechne zjawisko. Mnóstwo ich krąży wokół Słońca. To pozostałości z procesu powstawani naszego Układu Słonecznego.

- Z jaką prędkością asteroida do Ziemi zbliża?
- Średnia prędkość to około 30 km/sek. Prędkość może się oczywiście zmieniać w zależności od warunków np. bliskości Ziemi. Jeszcze raz podkreślam, nie ma się czego obawiać. Asteroida powinna być też widoczna na naszym niebie w kwietniu 2029 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska