Już w czasie niedzielnego odpustu cała część ołtarzowa kościoła św. Bartłomieja była odgrodzona od wiernych, zabudowana rusztowaniami i zasłonięta ciemnym płótnem. Od kilku dni królują tu konserwatorzy zabytków z Krakowa pod kierunkiem dr. Jarosława Abramowicza. Zdemontowano wszystkie ozdoby, ołtarz został rozłożony na drobne części.
- O konserwację prezbiterium od podłogi aż po strop staramy się od dwóch lat - mówi ks. Ryszard Kinder, proboszcz parafii. - Wysłaliśmy wiele wniosków o dotację. Kilka dni temu z Ministerstwa Kultury dostaliśmy odpowiedź, że pieniądze zostały przyznane. Parafii samej nigdy nie byłoby stać na taki wydatek.
Prace, które potrwają do końca listopada, będą kosztować prawie milion złotych. Dotacja na ratowanie dziedzictwa narodowego pokryje 70 procent wydatków. 50 tys. dołożyła gmina, 20 tys. przekazał marszałek. 46 tys. zł pochodzi od osób, które przekazały w tym roku 1 procent swojego podatku na rzecz Fundacji Glogovia, która ratuje zabytki w mieście. Na resztę złożyli się parafianie, choć proboszcz przyznaje, że będzie musiał jeszcze prosić o wsparcie, bo trochę pieniędzy nadal brakuje.
- To bardzo potrzebne prace konserwatorskie ze względu na rangę tego zabytku, wyjątkowe bogactwo i rozmiary fresków autorstwa Franciszka Sebastiniego - komentuje Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków. - Jak dotąd nasze województwo nie otrzymywało zbyt wielu dotacji ministerialnych na ratowanie zabytków. W tym roku jest lepiej, pomoc dostała m.in. gmina Otmuchów i parafia w Miechowej.
Pochodzące z XVIII wieku freski Sebastiniego przez wieki były już przemalowywane i uzupełniane, zwłaszcza w bardziej dostępnej dolnej partii ścian. Teraz odzyskają dawną świetność.
- Potem zabierzemy się za konserwację nawy głównej - zapowiada ks. Kinder.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?